Sylwester w TVN wywołał prawdziwą burzę emocji. Prowadzący całą imprezę Marcin Prokop powiedział coś, co zniesmaczyło publiczność. Chciał sobie zażartować, jednak wyszło o wiele gorzej. Widzowie byli oburzeni, a w Internecie szybko pojawiły się krytyczne komentarze ze strony internautów.
Takiego obrotu spraw trudno się było spodziewać. Na pewno Marcin Prokop nie przewidział, że jego żart wywoła taką reakcję. Błyskawicznie stało się jasne, że Sylwester TVN został daleko w tyle za noworoczną zabawą organizowaną przez TVP. Stację wyprzedził również Polsat. Co poszło nie tak?
— Przestałam oglądać ok. 22, bo niestety nic się nie działo — napisała jedna z internautek. Repertuar zaproponowany przez stację nie robił na większości widzów wrażenia. Marcin Prokop prowadzący tegoroczną zabawę w TVN słynie z dobrego humoru i dystansu do siebie. Tym razem jednak przesadził.
— To jest apel poległych czy Sylwester? — zapytał dziennikarz.
Jego próba zachęcenia widzów zgromadzonych w Warszawie zupełnie się nie sprawdziła. Krytyka okazała się bardzo złym pomysłem. Okazuje się, że Prokop jest bardzo zadowolony z tego, jak wyglądał Sylwester TVN. Na Instagramie podziękował wszystkim, którzy świetnie bawili się na imprezie.
— Rodzina Soprano dziękuje wszystkim, którzy byli z nami za to, że z nami byli — napisał pod zamieszczonym zdjęciem.
źródło: lelum.pl