Aktor Artur Barciś wystąpił w podcaście „WojewódzkiKędzierski” i odpowiedział na pytanie, czy chciałby dalej grać w serialu „Ranczo”. Skomentował również poczynania Jarosława Kaczyńskiego.
– Zagrałbym w „Ranczu”. Jeżeli to byłby dobry scenariusz, to zagrałbym. Dlatego że to jest kontynuacja czegoś, co dla wielu ludzi jest czymś ważnym i jeżeli ten scenariusz nie byłby fałszywy, tak jak są fałszywe „Wiadomości”, to bym zagrał. Chociaż wiem, że wielu kolegów uważa, że nie powinniśmy kontynuować – powiedział znany aktor serialowy.
Artur Barciś ocenił ponadto rządy Jarosława Kaczyńskiego. Serialowy Tadzio Norek zaznaczył, że nie chce grać w TVP i dlatego zdarza mu się odmawiać znanym reżyserom.
– Odmawiam grania w TVP i nie zagrałem u Andrzeja Barańskiego – mówił aktor.
Następnie skomentował decyzje prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie rozumiem jego elektoratu. Może w tym jest jakiś ukryty cel. Aktorstwo polega na wiarygodności, aktor musi być wiarygodny. Widz zapomina po chwili, że to jest aktor, który gra. To jest postać, w którą wierzy, jeżeli aktor jest wiarygodny i dobrze gra. To, co robi Jarosław Kaczyński, dla mnie jest niewiarygodne. Moim zdaniem gra źle. Mnie się wydaje, że on sam w tym się źle czuje. On nie ma w sobie ani grama samokrytycyzmu – tłumaczył.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje dyrektor Łazienek Królewskich prof. Zbigniew Wawer. Miał 66 lat
źródło: onet