Poseł PO Sławomir Nitras po szeregu „wpadek” i niecodziennych zachowań postanowił się wytłumaczyć. Stwierdził, że wcale nie jest agresywny i potrafi trzymać nerwy na wodzy. Polityk wyraził przy tym nadzieję, że nie zaszkodzi kampanii Rafała Trzaskowskiego.
Poseł PO skomentował przede wszystkim temat „awantury w Czajce”, to właśnie wtedy zaatakował fizycznie wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę.
— Na Czajce sytuacja wyglądała następująco. Rzeczywiście była zaplanowana konferencja Rafała Trzaskowskiego i wdarli się na Czajkę po awanturze, oczywiście niesfilmowanej, z ochroniarzami, przedzierając się przez ochroniarzy, dwaj panowie ministrowie, którzy chcieli zakłócić konferencję Rafała Trzaskowskiego. Ponieważ ochroniarze nie dali sobie rady, moja rola była niewdzięczna — zrelacjonował sytuację Nitras.
— Ja nie jestem agresywny, po raz kolejny powtarzam i prosiłbym, żeby mi Pani tego nie zarzucała, ja jestem po prostu skuteczny — kontynuował.
Po chwili dodał, że potrafi zapanować nad swoimi nerwami i że jest człowiekiem, który ma w zwyczaju podejmować zdecydowane działania.
— Potrafię nie tylko kontrolować swoje zachowanie, ale nie puszczają mi też nerwy. Czym innym jest szybka reakcja, kiedy ktoś próbuje zakłócić lub uniemożliwić odbycie naszej konferencji prasowej — mówił parlamentarzysta.
Na pytanie dziennikarza, czy zamierza przeprosić Sebastiana Kaletę, Nitras odpowiedział:
— To pan Kaleta i pan Ozdoba powinni przeprosić za to, że nie słuchali się władz oczyszczalni, próbowali chodzić po infrastrukturze krytycznej. Rozmówca Radia ZET zabrał również głos w temacie Rafała Trzaskowskiego. Próbował tłumaczyć, dlaczego ten nie wziął udziału w debacie w Końskich.
— Jeżeli Radio ZET, jeżeli jakakolwiek rozgłośnia doprowadzi Andrzeja Dudę, przed oblicze wolnych mediów, które zadają pytania, Rafał Trzaskowski na pewno się stawi, bez względu na to, czy to będzie w Końskich, czy to będzie w Lesznie, czy w jakiejkolwiek innej miejscowości. My się nie boimy, Trzaskowski nie boi się odpowiadać na pytania niezależnych dziennikarzy — powiedział Nitras, a po chwili zaatakował TVP.
— A czy pan Adamczyk jest niezależnym dziennikarzem? Czy TVP jest obiektywną telewizją? My byliśmy, Rafał Trzaskowski nie można mówić, że nie był w TVP, był w TVP. Odpowiadał na pytania. Wszyscy wiemy, że pytano go o komunię świętą i inne sakramenty, a nie o sprawy najważniejsze dla Polski. Wszelkie możliwe prowokacje ze strony TVP w tej kampanii już były. Wszystko, co TVP złego może polskiej demokracji zrobić, już uczyniono. Nie dajmy im szansy, żeby po raz kolejny manipulowali. Żeby było jasne, jeżeli pan Adamczyk będzie przedstawicielem TVP na debacie, w której będą mogli zadawać pytania również dziennikarze innych mediów, Rafał Trzaskowski również się stawi — mówił Nitras.
źródło: wpolityce.pl