Były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna był gościem na antenie Radia Zet i skomentował temat głosowania korespondencyjnego. Jak łatwo się domyślić, nie był zadowolony z obrotu spraw.
— To katastrofalna decyzja. My tego tak nie zostawimy. Polska nie może być poletkiem szaleństwa prezesa Kaczyńskiego. Nie zaakceptujemy tego. Będziemy walczyli do ostatniej chwili — denerwował się Grzegorz Schetyna.
Nie obyło się również bez oskarżeń pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.
— Szantażuje wszystkich, szantażuje swój klub — grzmiał polityk.
Dodał, że jeżeli nic się nie zmieni, to wszyscy doświadczymy tragicznych konsekwencji działania PiS.
— Nie można do tego doprowadzić, bo grożą tragiczne konsekwencje. Po trupach, po trumnach chce dojść do wyborów 10 maja, wiedząc, bojąc się, że jeżeli te wybory zostaną przesunięte nawet na jesień, to PiS, Andrzej Duda je przegra — kontynuował rozważania Schetyna.
W jego ocenie, mamy teraz do czynienia z łamaniem demokracji, jak również oczywistym narażeniem zdrowia milionów ludzi.
— Jeżeli ktoś w taki sposób nie tylko chce łamać demokrację, ale naprawdę narażać miliony ludzi na roznoszenie wirusa, w taki bezmyślny sposób, to jest szkodnikiem albo osobą szaloną — atakował Grzegorz Schetyna.
Gość programu szybko zaczął grozić rządzącym.
— Pisanie prawa przeciwko Polakom jest szkodnictwem politycznym i ci, którzy to robią, odpowiedzą za to nie tylko politycznie, ale i prawnie — kontynuował Schetyna.
Były szef PO zauważył, że PiS ma tak naprawdę twarz Ryszarda Terleckiego oraz Jarosława Kaczyńskiego.
— Agresywną twarz polityków, którzy są sami dla siebie, którzy nie chcą rozmawiać, nie chcą szukać wspólnych rozwiązań, tylko chcą narzucać swoje prawo — nie ustawał w krytyce gość Radia Zet.
Dodał, że z politykami PiS nie da się sensownie porozumieć, a wszystkie ich projekty są po prostu niedopracowane i wadliwe.
— Rozmowa z politykami PiS to jak rozmowa ze ścianą. Ta tarcza, te projekty były nieprzygotowane, pisane na kolanie. Sytuacja nie jest łatwa. Rozumiem to, ale nie było żadnego porozumienia z opozycją. Widać w ogóle, że taka jest polityka PiS. Oni są jak w oblężonej twierdzy. Nie chcą współpracować z opozycją. Nie chcą współpracować z samorządami w całym kraju. Są dla siebie, w swoim projekcie i wszędzie widzą wroga, przynajmniej politycznego przeciwnika — upierał się Grzegorz Schetyna.
Były lider PO zaczął również chwalić opozycję i porównał jej postulaty z pomysłami PiS.
— Wiele, a może nawet i większość pomysłów senackich była sensowna i nie wymagała jakichś wielkich budżetowych wyzwań — twierdził w rozmowie z prowadzącą.
— Jestem przekonany, że w perspektywie najbliższych dni rząd będzie wprowadzał do swojej tarczy część z opozycyjnych poprawek i będzie próbował odebrać autorstwo opozycji — podsumował Schetyna.
źródło: wpolityce.pl