— Brawo Lempart, Brawo Trzaskowski. Kiedy opanujecie ten szalony hejt? Nie widzicie czym się kończy wasze szczucie? — napisał na Twitterze dziennikarz i publicysta Dawid Wildstein.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz liderka Strajku Kobiet Marta Lempart zostali obwinieni o skandaliczne reakcje użytkowników mediów społecznościowych. Sympatycy lewicowych środowisk wyrazili rozczarowanie z powodu ujęcia 23-latka, który planował zdetonować auto pod jednym z warszawskich komisariatów.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała o próbie zdetonowania samochodu-pułapki pod gmachem jednego z warszawskich komisariatów. Wobec 23-letniego terrorysty zastosowano tymczasowy areszt.
— Doszło do usiłowania zabójstwa policjantów. Zatrzymany został 23-latek, który chciał zdetonować auto pod jednym z warszawskich komisariatów — zakomunikowano.
— Ostatnie tygodnie to niebywały hejt skierowany wobec policjantów. Mieliśmy do czynienia z groźbami, które były kierowane nie tylko do nich, ale również ich rodzin. Tym razem mamy jednak do czynienia z realnym zagrożeniem życia policjantów — brzmi wpis na oficjalnym Twitterze warszawskiej policji.
— Mężczyzna w weekend podjechał pod jeden z komisariatów. Była noc, zaczął wielokrotnie używać klaksonu. W ten sposób chciał ściągnąć w okolice auta jak najwięcej policjantów. Na całe szczęście nie doszło do eksplozji. Mężczyzna został obezwładniony. Trafił do policyjnego aresztu.
— Materiały zabezpieczone do sprawy wskazują jednoznacznie na planowanie zabójstwa policjantów. Zdecydowane kroki podjęła prokuratura. Wnioskowano o areszt dla mężczyzny. Sąd przychylił się do tego wniosku, stosując taki środek zapobiegawczy na okres trzech miesięcy — dodano następnie.
Na druzgocące wieści zareagował publicysta Dawid Wildstein:
— Próba zabójstwa policjantów za pomocą bomby. Wchodzę w komentarze pod informacją a tam zalew hejtu zwolenników Strajku, że świetnie, że kara, że szkoda, że nie wyszło. Brawo Lempart Brawo Trzaskowski. Kiedy opanujecie ten szalony hejt? Nie widzicie czym się kończy wasze szczucie? — napisał dziennikarz.
źródło: Do Rzeczy