W poniedziałek w godzinach popołudniowych media obiegła informacja, iż Sąd Najwyższy oddalił kasację prokuratora ws. naruszenia nietykalności policjantów przez Władysława Frasyniuka.
Sąd Najwyższy przekazał w poniedziałek o odrzuceniu kasacji prokuratora z września 2020 roku. Decyzją SN spór dotyczący naruszenia nietykalności policjantów przez Władysława Frasyniuka zostaje zakończony.
Rzecz miała miejsce 10 czerwca 2017 roku w Warszawie podczas kontrmanifestacji wobec marszu smoleńskiego. Frasyniuk oraz towarzyszące mu osoby zablokowały wówczas trasę przemarszu. Jak się później okazało, opozycjonista miał wówczas kopać jednego z funkcjonariuszy policji.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. Wymiar sprawiedliwości uznał wówczas Frasyniuka za winnego, a ten został zmuszony do wpłaty 7 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Sam incydent w ocenie sądu miał niską szkodliwość czynu, toteż warunkowo umorzono postępowanie na jeden rok. Od wyroku odwoływały się obrona i prokuratura.
W marcu 2020 roku warszawski Sąd Okręgowy uchylił wyrok sądu niższej instancji, umarzając postępowanie. W sierpniu Frasyniuk dopuścił się zniesławienia i znieważenia (jak później zarzuciła prokuratura) żołnierzy Wojska Polskiego na antenie programu „Fakty po faktach” w TVN24.
— Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi. Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie — plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie — mówił wówczas w programie prowadzonym przez biernego Grzegorza Kajdanowicza.
źródło: Do Rzeczy