Rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska wdała się w ostrą dyskusję z dziennikarką telewizji TVN 24 Agatą Adamek. Poszło o nieustający kryzys na granicy polsko-białoruskiej.
Podczas środowej konferencji prasowej zorganizowanej przez Straż Graniczną, dziennikarka TVN zadała Annie Michalskiej pytanie o los imigranta, który został zawrócony na granicę oraz który, według informacji reporterki, miał chcieć złożyć wniosek o przyznanie ochrony międzynarodowej w Polsce.
Michalska zaprzeczyła, jakoby wskazywana przez Adamek osoba miała w planach złożenie wniosku o azyl w Polsce.
— Osoba ta odpowiedziała, że chce azylu w Niemczech — oświadczyła rzeczniczka.
Adamska dopytywała następnie Michalską, w jakim języku funkcjonariusze pytali migranta i czy pytanie zadano w języku tureckich kurdów.
— Osoba ta została zapytana w języku angielskim, w takim, w którym mogliśmy się skomunikować. To taki język, w którym możemy się zrozumieć — dodała rzecznika Straży Granicznej.
Rzeczniczka SG podziękowała stacji TVN za odnalezienie rodziny migrantów, która przebywa obecnie w Niemczech.
— Jedna z tych rodzin była w Michałowie, co potwierdza, że te osoby nie chciały składać statusu w Polsce i przy najbliższej okazji dostały się do Niemiec. Dziękuję, że państwa stacja pokazuje, że Straż Graniczna mówi prawdę — podkreśliła Michalska.
Według niej wspomniany migrant w obecności dziennikarzy mówił o azylu w Polsce, z kolei rozmawiając ze Strażą Graniczną mówił: „azyl Berlin”.
— Słowa „azyl Berlin” są zrozumiałe dla funkcjonariuszy SG — podkreśliła Michalska w rozmowie z dziennikarką TVN.
Przeczytaj również: Korwin-Mikke: Dopóki będziemy żyli w d***kracji, to rządzić będzie głupota
Źródło: TVP Info