W Polsce zapanowała chwilowa moda na rap polityków, dziennikarzy oraz celebrytów. Po Andrzeju Dudzie i Januszu Korwin-Mikke internauci przypomnieli zapomniany „diss” na Władysława Kosiniaka-Kamysza, którego autorem był w 2019… Redaktor radia RMF FM Robert Mazurek.
Robert Mazurek gościł wiosną 2019 lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego, który podczas pamiętnej prelekcji Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim klaskał po wystąpieniu byłego premiera oraz publicysty „Liberte” Leszka Jażdżewskiego. Jażdżewski zasłynął wówczas kontrowersyjną antyklerykalną retoryką oraz wypowiedziami przychylnymi środowisku LGBT.
Rozmowa dziennikarza z politykiem dotyczyła wówczas głosowań w kwestii programów socjalnych Prawa i Sprawiedliwości. Mazurek zauważył, że Kosiniak-Kamysz zaskakująco często zgadzał się z Platformą Obywatelską. Dyskusja szybko jednak zeszła na tory niepowiązane z pracą parlamentarzystów:
— Ja panu mówię, 63% wspólnych głosowań… Eeee… Władsława Kosiniaka-Kamyszu… Kamysza… Przepraszam, to po czesku. Ja też byłem na Morawach i oni tam tak mówią.
— Tam była degustacja jakaś? I coś zostało jeszcze? W głowie szumi? — pytał żartobliwie lider ludowców, dając aluzje do spożywania alkoholu.
— Szumi mnie na pański widok, wie pan… — oznajmił Mazurek.
— A to są szumy. To nie szumi, tylko to są szumy wtedy — wyprowadzał z błędu Kosiniak-Kamysz.
— Czy to jawa czy sen kiedy widzę PSL ramię w ramię… — zaintonował redaktor.
— Wciąż mi przypomina widok znajomych… — próbował wpaść w rytm Kosiniak-Kamysz.
— Z LGBT — dokończył szybko dziennikarz.
https://www.facebook.com/100010735864356/videos/831744857193369/
źródło: RMF FM