Robert Biedroń

Robert Biedroń pojechał do Częstochowy i zadrwił z pielgrzymki posłów na Jasną Górę

Robert Biedroń udał się do Częstochowy, by reprezentować Lewicę w tegorocznych wyborach prezydenckich. Polityk miał zmierzyć się z codziennymi problemami Polaków. Tymczasem wykorzystał ten czas, by zakpić sobie z pielgrzymki, Matki Boskiej i kapłanów.

Konferencję zorganizowano przed Miejskim Szpitalem Zespolonym w Częstochowie, podczas której lewicowy polityk nawiązał do niedzielnej 31. Pielgrzymki Parlamentarzystów na Jasną Górę. Ocenił, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek „zawierzyła Polskę Matce Boskiej Częstochowskiej”.

— Przybyliśmy do Matki Bożej, żeby podziękować za wszystkie dary i łaski, ale z pewnością też po to, żeby zawierzyć jej te najtrudniejsze sprawy naszej ojczyzny, licząc, że ona będzie najlepiej wiedziała, co z nimi zrobić — mówiła w niedzielę na Jasnej Górze marszałek Sejmu.

W odpowiedzi na te słowa Robert Biedroń zakpił sobie z wiary katolickiej.

— Nie pierwszy raz politycy pielgrzymują do Częstochowy — stwierdził lider Wiosny.

— A co w tym złego? — zdziwił się jeden z przechodniów.

— Nie powiedziałem, że to coś złego. Ale wolałbym, żeby politycy pielgrzymowali tam, gdzie jest ich miejsce — wyjaśnił europoseł.

Polityk Lewicy skomentował również słowa jednego ze słuchaczy, który narzekał, że nie może dostać się do lekarza urologa.

— Dzisiaj rządzący tak rządzą, że pan nie może się dostać do urologa, ale mają czas zawierzać Polskę Matce Boskiej Częstochowskiej. Mają czas na to, żeby zajmować się klękaniem przed biskupami, zamiast klękać przed poważnym problemem, jakim jest zapaść w służbie zdrowia — podchwycił Biedroń.

Po chwili zaczął wychwalać Lewicę w pięknych słowach.

— Jesteśmy dziś tutaj dlatego, że my na lewicy — ludzie, którzy nie chcą nikogo wykluczać, żeby nikt, jak ten pan nie czekał na wizytę u urologa miesiącami — mówimy: nadszedł ten czas, że zamiast wizytować kościoły, świątynie, politycy powinni przede wszystkim wizytować takie szpitale i je wspierać finansowo.

źródło: niezalezna.pl

About the Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these