Podczas piątkowego spotkania w Bydgoszczy kandydat na prezydenta Robert Biedroń chwalił Aleksandra Kwaśniewskiego. Podkreślił, że z lewicą łączy się wiele wyjątkowych momentów dla Polski. Jest zdania, że wybory majowe powinny zmobilizować wszystkich rodaków do współpracy.
— Musimy iść drogą Aleksandra Kwaśniewskiego, który atakowany z różnych stron nie poddał się. To samo musimy zrobić teraz. Proszę o pomoc. Ja podjąłem się tego zadania, jestem zdeterminowany i wiem, że możemy osiągnąć świetny wynik i wejść do drugiej tury, a w niej zawalczyć o zwycięstwo — wyjaśnił Biedroń.
Lewicowy polityk oznajmił, że jest przygotowany do rozmowy z wszystkimi kandydatami już przed pierwszą turą wyborów.
— Porozmawiamy o tym, jakie mamy poglądy, jakie mamy programy. My na lewicy nie musimy się wstydzić naszych poglądów. Jeżeli my mówimy o rozdziale państwa od Kościoła, to mówimy to jasno i klarowanie. Jeżeli mówimy o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn, to mamy jasne poglądy w tej sprawie. Kiedy mówimy o programach mieszkaniowych, to mamy jasne poglądy. Kiedy mówimy o polityce społecznej, to wiemy, o czym mówimy. Mówmy o lepszych emeryturach i wynagrodzeniach, podnoszeniu warunków pracy, o wsparciu małych i średnich przedsiębiorców. O tym się nie będę bał się mówić, jestem gotów na taką debatę — podkreślił były prezydent Słupska.
Zdaniem Biedronia Bydgoszcz należy do tych miast, w których istnieje silna lewica. Powołał się na przykład, że w ostatnich wyborach do Sejmu w Bydgoszczy na lewicę oddano ponad 20 proc. głosów.
— Bydgoszcz to miasto, w którym 1995 roku zaczynał swoją kampanię kandydat na prezydenta Aleksander Kwaśniewski. Pamiętam, jak sondaże dawały Kwaśniewskiemu kilka procent poparcia. Niektórzy mówili postkomunista, aparat PZPR-owski, nie ma najmniejszych szans, żeby wygrać wybory, przecież on staje naprzeciwko wielkiego noblisty, legendy Solidarności Lecha Wałęsy. Kwaśniewski nie tylko wygrał wybory, ale wygrał je dwa razy z ogromnym społecznym mandatem. Przeszedł od historii III Rzeczypospolitej jako najpopularniejszy prezydent dotychczas — mówił.
Ponadto zaczął chwalić Aleksandra Kwaśniewskiego, którego określił wyjątkowym politykiem. Takim, który łączył Polaków i strzegł konstytucji.
— To Kwaśniewski był mężem stanu, który łączył, a nie dzielił, rozpoczął prace nad nową konstytucją, którą podpisał w 1997 r. Mamy jedną z najnowocześniejszych, najbardziej postępowych, najbardziej światłych konstytucji na świecie i dobrze, że jej dzisiaj bronimy. Trzeba przypomnieć, że to za rządów lewicy wchodziliśmy do NATO i Unii Europejskiej, budowaliśmy Polskę otwartą, nowoczesną, europejską — wyliczał kandydat Lewicy na prezydenta.
źródło: salon24.pl