Robert Biedroń oznajmił, że w walce o fotel prezydencki będzie niezwykle konsekwentny. Lider Wiosny podczas spotkania w Słupsku obiecał krew, pot i łzy w walce o najważniejsze stanowisko w kraju. Mieszkańcy miasta apelowali do polityka, by ten nie atakował PiS, pytali o rozdział państwa od Kościoła czy naprawę służby zdrowia.
Biedroń jest wspólnym kandydatem na prezydenta kilku ugrupowań Lewicy: SLD, Wiosny oraz Lewicy Razem. Polityk rozpoczął swoją aktywność od zakładania różnych komitetów poparcia. Zaczął również odwiedzać miasta i szukać nowych sympatyków.
— Musimy się zmobilizować, to jest wielka szansa. Wierzę, że opozycja jest w stanie wygrać i wiem to, tzn. ja wiem, że opozycja nie musi czuć frustracji kolejnych przegranych wyborów, a dzisiaj to czujemy wszyscy — mówił w Słupsku europoseł.
— Jestem bardzo silny, jestem przygotowany i zdeterminowany do tego, żeby wygrać te wybory i dlatego obiecuję wam krew, pot i łzy — dodał.
Mieszkańcy Słupska zasugerowali byłemu prezydentowi miasta, by nie marnował energii na krytykę Prawa i Sprawiedliwości. Według nich Biedroń powinien skoncentrować się na budowaniu swojego silnego programu. Podczas spotkania w Lęborku szef Wiosny przekonywał, że wybory prezydenckie będą nieobliczalne.
Przypomniał więc rok 1995, kiedy to Aleksander Kwaśniewski wygrał z Lechem Wałęsą, a także rok 2015, w którym Bronisław Komorowski przegrał z Andrzejem Dudą.
— Jeżeli chcemy powtórzyć sukces Aleksandra Kwaśniewskiego, jeżeli chcemy Polski otwartej, nowoczesnej to dzisiaj mamy szansę. Jak ją zmarnujemy — będzie jak było, obawiam się, że nic się nie zmieni — podkreślił europoseł.
— To, że prezydent Andrzej Duda jest tak aktywny, powinno sprawiać, że my będziemy chcieli być jeszcze bardziej aktywni. Od samego rana każdego dnia do późnej nocy śpiąc po kilka godzin albo w ogóle nie śpiąc, będę prowadził tę kampanię — dodał Biedroń.
źródło: polsatnews.pl