Premier Mateusz Morawiecki odbył rozmowę z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w temacie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Ta od wielu tygodni pozostaje nieprzewidywalna i napięta. Szef polskiego rządu podkreślił, że ustalenia dotyczące Polski nie mogą zapaść bez udziału naszego kraju.
Z racji mocno kryzysowego charakteru sytuacji na granicy polsko-białoruskiej podjęto decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w części województw podlaskiego i lubelskiego.
Najważniejsze komunikaty dotyczące aktualnych wydarzeń przekazywane są między innymi przez polską Straż Graniczną, która publikuje posty w mediach społecznościowych.
W ostatnich dniach nie zabrakło medialnych doniesień na temat rozmowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką.
Polski premier Mateusz Morawiecki podjął się rozmów z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w kwestii napiętej sytuacji na granicy Polski z Białorusią. Szef polskiego rządu wspomniał o tym w czasie spotkania z dziennikarzami.
— Podkreśliłem, że żadne ustalenia, które mogłyby dotyczyć Polski, nie mogą być uzgadniane bez naszego udziału. Nic o nas bez nas. To jest jasne i to pani kanclerz przyjęła — zaznaczył Morawiecki.
Polityk odniósł się również do tematu korytarza humanitarnego.
— Szczegółowych ustaleń dotyczących korytarza humanitarnego, o którym słyszałem dziś z ust rzeczniczki pana Łukaszenki, nie znam, ale przestrzegam przed tym. Jeżeli Niemcy chcieliby podstawić samoloty i transportować kogokolwiek na zachód, to jest to ich prerogatywa, ale przestrzegam przed tym. Każdy taki ruch będzie ośmielał Łukaszenkę i jego mocodawcę do kontynuacji działania. Będzie dawał niepotrzebną nadzieję dla przemytników ludzi na to, że ich działania mogą być skuteczne — zakończył Morawiecki.
Zobacz również: Władimir Putin rozmawiał z Aleksandrem Łukaszenką. Padły mocne słowa o Polsce
Zobacz również: Bill Gates przepowiada koniec koronaszaleństwa? Padły zaskakujące słowa
Źródło: Rzeczpospolita, polsatnews.pl, rmf24.pl