Bartłomiej Sienkiewicz dał popis w Sejmie, nawiązując do skandalicznych słów Krzysztofa Wyszkowskiego. Podczas swojego wystąpienia nie krył emocji i wymachiwał flagą Polski.
— Zgłaszam wniosek formalny o odroczenie obrad do czasu, kiedy z IPN nie wpłynie wniosek do wysokiej izby o przeprowadzenie zmian osobowych w kolegium IPN, polegających na wykluczeniu z tego kolegium Krzysztofa Wyszkowskiego za jego skandaliczną wypowiedź zrównującą bohatera Powstania Warszawskiego, żołnierkę AK, panią Wandę Traczyk-Stawską z mordercą Polaków Dirlewangerem. To jest rzecz absolutnie niedopuszczalna. Jeśli tego nie zrobimy, jeśli ten człowiek nadal będzie piastował funkcje publiczne, to chcę powiedzieć, że ci, którzy są przeciwko temu usunięciu, nie mają już więcej prawa ani do tych barw, ani do tego znaku — powiedział Bartłomiej Sienkiewicz w Sejmie.
Polityk PO oznajmił, że jeżeli ktoś nie zaakceptuje jego wniosku, to jest to równoznaczne z tym, że wyłącza się ze wspólnoty.
— Jeśli w tej chwili pan Bączkiewicz [sic!] i pan Wyszkowski jest tą istotą polityki PiS, to pan bardzo nisko upadł… — irytował się z mównicy.
Za wnioskiem Sienkiewicza opowiedziało się 198 posłów, przeciwko było 231, a żaden nie wstrzymał się od głosu.
W niedzielę w wielu miastach Polski miały miejsce manifestacje przeciwników polexitu, którzy protestowali przeciwko czwartkowemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. W stolicy na placu Zamkowym zebrało się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Na spotkaniu pojawiła się również Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka powstania warszawskiego, która nie kryła swojego oburzenia. Część jej słów została skierowana do Roberta Bąkiewicza lidera środowisk narodowych.
Gdy kontrmanifestanci próbowali zagłuszyć całe wydarzenia Traczyk-Stawska zwróciła się do Bąkiewicza słowami:
— Milcz głupi chłopie! Milcz chamie skończony! — zawołała.
Komentarz w tej sprawie zostawił również na Twitterze zasiadający w kolegium IPN, działacz opozycji antykomunistycznej Krzysztof Wyszkowski.
— Ci powstańcy stają po stronie Dirlewangera — pisał, odnosząc się do postawy Wandy Traczyk-Stawskiej.
— Starość CZASEM bywa regresem i uwiądem, ale w tym wypadku znaki upadku były widoczne dużo wcześniej — dodał w kolejnych słowach.
Kim był Oskar Dirlewanger? To jeden z najpodlejszych niemieckich zbrodniarzy wojennych, który przewodził specjalną jednostką SS do zwalczania partyzantów. Przyczynił się m.in. do rzezi na warszawskiej Woli — w wyniku działań, które inicjował, zginęło nawet od 60 tys. do 120 tys. osób.
źródło: YouTube.com