Nie ulega wątpliwości, że Rafał Trzaskowski reprezentujący Koalicję Obywatelską osiągnął w wyborach prezydenckich niebywały polityczny sukces.
— Na razie raczej nie zastąpi Borysa Budki na stanowisku szefa PO; prędzej powinien stanąć na czele ruchu, który będzie nową formułą integracji opozycji — powiedzieli PAP politycy PO oraz samorządowcy.
Pomimo doskonałego wyniku, Trzaskowski przegrał w starciu z Andrzejem Dudą, który po raz drugi objął urząd prezydenta RP. Duda zdobył 51,03 proc. głosów, a Trzaskowski 48,97 proc. Oznacza to, że na prezydenta Dudę zagłosowało 10 mln 440 tys. 648 wyborców, a na Trzaskowskiego 10 mln 18 tys. 263.
Posłanka i członek zarządu PO Izabela Leszczyna skomentowała całą sprawę następująco:
— Skoro przy zaangażowaniu wszystkich mediów publicznych i całej machiny państwowej na rzecz Andrzeja Dudy prezydent zrobił tylko taki wynik, to znaczy, że to jest ich końcówka — powiedziała Leszczyna.
— Prezydent przez kolejne 5 lat powinien zakopywać podziały, czyli robić to, co obiecał Trzaskowski. Nie spodziewam się jednak, że podoła temu zadaniu — dodała parlamentarzystka PO.
Według posłanki dobrze się stało, że Trzaskowski nie wziął udziału w debacie z Dudą organizowaną przez TVP w Końskich.
— Ta debata była obliczona na absolutne zniszczenie naszego kandydata — oceniła Leszczyna.
Jak podkreśliła, „Rafał Trzaskowski zrobił genialny wynik, mając wszystkich przeciwko sobie”, ogromnie też dzięki temu zyskał politycznie.
Platforma zaczęła się więc zastanawiać, co należy zrobić, by nie roztrwonić tego kapitału politycznego. W komentarzach pojawił się nowy pomysł, by Trzaskowski stanął na czele PO w miejsce Borysa Budki. Izabela Leszczyna zdementowała jednak te plotki.
— Nikt nam nie powinien urządzać Platformy, w której Rafał Trzaskowski ma bardzo silną pozycję, jest wiceprzewodniczącym — zaznaczyła polityk.
Jej zdaniem obecna funkcja prezydenta Warszawy jest najlepszą, jaką Rafał Trzaskowski może sprawować. Dzięki temu jest liderem samorządów. Leszczyna nie wykluczyła, że w przyszłości powstanie ruch, który będzie składał się z samorządowców i będzie to formuła szersza niż PO. Oczywiście Trzaskowski stanie na jego czele.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski również widzi Trzaskowskiego jako lidera samorządu, ale również jako lidera opozycji, który będzie walczył o idee samorządności, wspólnoty, a także wspólnoty europejskiej.
Zobacz również: Znany chirurg plastyczny z Miami komentuje wygraną Andrzeja Dudy: „Współczuję Wam żyć w takim kraju”
To wszystko, o czym mówił prezydent Rafał Trzaskowski — o nowej solidarności, o wspólnocie powinno znaleźć się u podstaw działań szerokiej opozycji, której powinien przewodzić — powiedział Karnowski dla PAP.
— Uważam, że powinniśmy iść w kierunku budowania szerokiej koalicji opozycji — dodał prezydent Sopotu.
Poseł Mariusz Witczak wyjaśnił, że Trzaskowski powinien stać się twarzą całej opozycji demokratycznej w Polsce.
— Wybory uczyniły Rafała Trzaskowskiego reprezentantem i rzecznikiem ogromnej liczby Polaków. Niemal 10 milionów – którzy nie podzielają poglądów, metod, stylu uprawiania polityki, reprezentowanych przez prezydenta i PiS. To wielkie zobowiązanie i wielka odpowiedzialność. Teraz stanie się tym, który w ich imieniu i jako ich przedstawiciel — a przecież pochodzą z różnych środowisk, różnych obozów opozycyjnych i mają różne poglądy — będzie reprezentował opozycję. Będzie twarzą całej opozycji demokratycznej w Polsce — powiedział PAP Witczak.
Rzecznik PO Jan Grabiec bardzo liczy na Trzaskowskiego. Wyjaśnił, że polityk powinien połączyć urzędowanie na stanowisku prezydenta Warszawy z działalnością w polityce krajowej. Dodał, że Trzaskowski jest namawiany na takie rozwiązanie.
źródło: wpolityce.pl