Pandemia koronawirusa zbiera coraz większe żniwa i odbiła się negatywnie na niemal każdej możliwej branży. Szczególnie celebryci, aktorzy i artyści ubolewają nad pogarszającą się sytuacją finansową.
Niektórzy z nich zdecydowali się na publiczne wyznania dotyczące nadszarpniętego domowego budżetu. Były to m.in. Katarzyna Skrzynecka czy Maryla Rodowicz. Do grona poszkodowanych dołączyła również piosenkarka Alicja Majewska, która zdradziła, że zarabia wyłącznie na koncertowaniu.
— Nie mam tantiem. Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki… — powiedziała rozżalona Alicja Majewska.
72-latka, która nie napisała swoich hitów samodzielnie, nie może liczyć na pieniądze z tantiem. Artystka zaplanowała na ten rok około 30 występów, jednak ze względu na pandemię okazało się to niemożliwe. Majewska nie zarobi więc 300 tysięcy złotych i będzie musiała zadowolić się niską emeryturą.
— Od wielu lat noszę w portfelu zieloną legitymację, ale na moje konto wpływa niewiele ponad 1000 złotych emerytury… — wyjaśniła w rozmowie z „Super Express”
źródło: pudelek.pl