Michał Cessanis, prywatnie partner Pawła Rabieja, postanowił poskarżyć się na polskie państwo. Swoje niezadowolenie wyraził na Twitterze, gdzie oznajmił, że narzuca mu się światopogląd, którego nie wyznaje.
Michał Cessanis doszedł do takich wniosków po odebraniu paszportu, w którym zobaczył napis „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Szybko ocenił, że jest to coś sprzecznego
z jego zasadami i że jest to „paszport dla osób wierzących”.
— Mój niewyznaniowy (jeszcze) kraj zmusza mnie do posiadania paszportu dla osób wierzących, narzuca mi określony światopogląd — żalił się Cessanis na Twitterze.
— Na tym w Polsce ma polegać rozdział kościoła od państwa? Krzyż na drogę — denerwował się partner Rabieja.
Warto przypomnieć, że formuła „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie jest narzucaniem światopoglądu, a wyrazem szacunku wobec kraju z określoną historią i wynikającymi z niej tradycjami. Tymczasem partner wiceprezydenta Warszawy ma zupełnie inne zapatrywanie w tej sprawie i uważa to za złamanie zasady świeckości państwa.
Właśnie odebrałem nowy paszport. Mój niewyznaniowy (jeszcze) kraj zmusza mnie do posiadania paszportu dla osób wierzących, narzuca mi określony światopogląd. Na tym w Polsce ma polegać rozdział kościoła od państwa? Krzyż na drogę @MSWiA_GOV_PL i @MariuszKaminsk pic.twitter.com/PcWNXcuMCa
— Michal Cessanis (@MichalCessanis) 28 listopada 2019
źródło: nczas.com