Polityk Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras był gościem Tomasza Sekielskiego w programie Onetu. Prowadzący rozmowę nie krył swojego zdziwienia tym, co usłyszał.
Nitras skomentował temat wyborów korespondencyjnych, podkreślając, że będą one oszustwem.
— Mam nadzieję, że wojsko się tak naprawdę zbuntuje w tej sprawie i nie weźmie w tym procederze udziału — powiedział Sławomir Nitras.
Dodał, że plan, który chce zrealizować PiS, jest niedopuszczalny, a same wybory powinny zostać przełożone.
— Te wybory będą fałszowane. Ten system wyborczy, który nam szykuje PiS, to jest system wyborczy, którego nie powstydziłby się generał Jaruzelski. Pod butem wojskowym i pod bagnetem wojskowym. Mam nadzieję, że wojsko się tak naprawdę zbuntuje w tej sprawie i nie weźmie w tym procederze udziału. Nam się szykuje jakąś farsę wyborczą — wyjaśnił gość programu.
Dziennikarz Tomasz Sekielski zszokowany obrotem sytuacji zapytał:
— Ale co, Pan namawia wojsko do buntu? Panie pośle, jest Pan posłem na Sejm. Naprawdę Pana słowa zabrzmiały bardzo niebezpiecznie. Pan wzywa żołnierzy do buntu, Pan powiedział, że żołnierze mają się zbuntować — mówił prowadzący.
Nitras próbując się usprawiedliwić, wyjaśnił, że chodziło mu jedynie o to, by wojsko broniło konstytucji.
— Pan powiedział, że wzywa żołnierzy do buntu. To bardzo poważne słowa. Pan to powiedział minutę temu — nie ustępował Sekielski.
W dalszej części wypowiedzi gość programu podkreślał, że nie może wejść na salę plenarną, pomimo delegowania z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
Ponadto stwierdził, że marszałek bez żadnego trybu, ale „chyba na wyraźne życzenie pana Kaczyńskiego”, nie dopuścił go. Polityk upierał się, że marszałek Witek uniemożliwia mu wykonywanie podstawowych obowiązków, które należą do posła.
— Jestem posłem wybranym przez ludzi. Głosowało na mnie chyba więcej ludzi niż na panią marszałek Witek w ostatnich wyborach. Jako poseł mam prawo. Tzn. jestem odsunięty od pełnienia obowiązków. Można taką sprawę zlekceważyć, ale jeśli można wykluczyć jednego posła, to można wykluczać i 10, potem 30 posłów — kontynuował Nitras.
źródło: dorzeczy.pl