Morawiecki coraz bardziej spada w rankingach zaufania. Premier rządu Polski staje się postacią niewygodną nawet dla własnych partyjnych kolegów. Jak się okazuje, szef rządu w Warszawie miał paść ofiarą zakulisowych działań spiskowców, którzy chcieli posadzić w jego miejsce byłą premier Szydło. Ta jednak kategorycznie odmówiła wzięcia na barki ciężaru pozostawionego przez obecną grupę trzymającą władzę.
O spisku media informowały już dużo wcześniej. Temat na nowo podjął dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski.
Morawiecki wymieniony na Szydło?
Według Gierszewskiego, 9 września wewnętrzne walki frakcyjne w obozie pisowców mogły doprowadzić do wymiany premiera.
– 9.09 ze strony grupy „spiskowców” w PIS padł na Komitecie Politycznym pomysł zmiany premiera. Morawiecki nie został zaproszony. Morawieckiego miała zastąpić Beata Szydło.11.09 Szydło jednak odmówiła. 12.09 Morawiecki pojawił się na KP i odparł zarzuty spiskowców – napisał na Twitterze Mariusz Gierszewski.
– 9 września PMM był w Kijowie, nie mógł być na prezydium KP – dodał od siebie redaktor Wirtualnej Polski Michał Wróblewski.
Głos w sprawie medialnych doniesień zabrała sama zainteresowana, była premier w pierwszym rządzie pisowców. Szydło poprosiła, aby nie „wciągać” jej we frakcyjne wojny, toczące się obecnie w nowym państwie.
– Jako były premier wiem, że teraz trzeba zajmować się kryzysem i wsparciem ludzi. To czas odpowiedzialności, a nie czas na „spiskowanie”, fake newsy i tego typu gierki. Proszę mnie nie wciągać w te intrygi – napisała Szydło na Twitterze.
źródło: Twitter