Sławomir Mentzen opublikował na Facebooku wpis, w którym podsumował bieżącą sytuację. Nie przebierał przy tym w słowach, mówiąc, że to szaleństwo nigdy się nie skończy.
— To jest dramat, upadek rozumu i powrót prawdziwie ciemnych wieków — podkreślił Sławomir Mentzen w mediach społecznościowych.
— Od ponad roku powtarzam, że ta choroba się nigdy nie skończy. Najsurowszy nawet lockdown, połączony z zaspawaniem drzwi od domu opornym, nie zmieni tego, że wirus przyjdzie ponownie zza granicy. Polityka utrzymywania zerowego poziomu zachorowań to utopia, a jej propagatorzy to współcześni odpowiednicy komunistów, próbujący trwale zmienić stosunki społeczne i zniewolić ludzi, mamiąc ich nierealnym celem — napisał ekonomista, nie mogąc uwierzyć w to, że na sztuczki rządu nabierają się wykształceni ludzie.
— Poniżej utopistów mamy mnóstwo pożytecznych idiotów, którzy w te bzdury wierzą. Rzekomo wykształceni ludzie, profesorowie, dziennikarze, ludzie kultury, a nawet lekarze, powtarzają od roku największe głupoty, popierają najgłupsze decyzje, swoim autorytetem podpierają cały ten cyrk. Komuniści też mieli swoich profesorów i pisarzy, którzy żarliwie ten czerwony terror popierali — dodał.
Mentzen wypowiedział się o obywatelach jako „biednych i zmanipulowanych przez polityków i media ludzi”. Zaznaczył, że bardzo ubolewa nad tym stanem rzeczy, że Polacy dalej pozwalają sobie to robić.
— Autentycznie żal mi osób, które chodzą dotąd w maskach na brodzie lub ustach, z odsłoniętym nosem, w miejscach, gdzie maski nie są obowiązkowe. Ci biedni ludzie nic nie rozumieją z tego, co robią, media przez te półtora roku pozbawiły ich jakiejkolwiek zdolności do refleksji w sprawie wirusa — ocenił działacz Konfederacji, po czym przytoczył kilka przykładów z życia wziętych.
— Widziałem ludzi w maskach opalających się na pustej plaży. Widziałem człowieka, który sam płynął motorówką w masce. To jest dramat, upadek rozumu i powrót prawdziwie ciemnych wieków — skwitował Mentzen.
Ekonomista przypomniał, że niegdyś rządzący wykorzystywali inne metody, w tym niekonwencjonalne, by „wymuszać posłuszeństwo od ciemnego ludu”. Teraz zdaniem polityka sytuacja wcale nie przedstawia się lepiej.
— Dzisiaj elity wykorzystują zabobon, by pod pozorem nauki wymuszać posłuszeństwo od ciemnego ludu. I ciemny lud to kupuje. Mamy zupełnie bezpieczną sytuację. Żadne ograniczenie nie są potrzebne. Każdy, kto chciał, mógł się uodpornić na wirusa. Kto tego nie zrobił, podjął świadomą decyzję, do której miał prawo. Jesienią zachorowania będą rosły. Jedni będą w miarę bezpieczni, drudzy w zależności od wieku i stanu zdrowia, będą mniej lub bardziej bezpieczni — zaznaczył.
Od ponad roku powtarzam, że ta choroba się nigdy nie skończy. Najsurowszy nawet lockdown, połączony z zaspawaniem drzwi…
Opublikowany przez Sławomira Mentzena Sobota, 24 lipca 2021
źródło: nczas.com