Polska w Lidze Narodów pokonała Walię 2:1. Mecz był co prawda emocjonujący, wielu jednak dostrzegło, że Biało-czerwonym zabrakło tego czegoś. Po meczu kapitan reprezentacji Robert Lewandowski wygłosił kilka gorzkich słów prawdy.
Robert Lewandowski nie zamierzał robić dobrej miny do złej gry i powiedział, co myśli o grze Polaków.
Kiedy Walia zdobyła pierwszego gola, wśród kibiców pojawiło się ogromne zaniepokojenie. Polscy reprezentanci musieli zebrać się w sobie, by odrobić straty. Na szczęście to się udało. Kiedy na boisko wszedł m.in. Kuba Kamiński i Karol Świderski udało się przejąć prowadzenie i trafić dwie bramki.
Robert Lewandowski nie zdobył w tym meczu trafienia, chociaż w 21 minucie miał ku temu świetną okazję. Sytuację Walijczyków uratował wtedy bramkarz, który zablokował piłkę.
Więcej szans Lewandowski już nie miał. Po meczu w rozmowie z TVP Sport nie krył swojej frustracji.
– Rozgrywanie w środku pola jest kwestią, którą należy poprawić, bo utrzymywanie się przy piłce czy robienie przewagi szwankowało. Ja nie miałem w zasadzie żadnych sytuacji poza tymi, które sam wykreowałem. Mam mało piłek w polu karnym, więc głębiej szukam kontaktu z piłką – powiedział Robert Lewandowski, który dostrzegł niedociągnięcia w postępowaniu polskiej reprezentacji.
– Czasami brakuje nam spokoju. Przegrania piłki z jednej strony na drugą, spokojnego poklepania, stworzenia przestrzeni i w odpowiednim momencie wykorzystania luk, jakie się wtedy tworzą. Tak oceniam to na gorąco, ale wiadomo, że perspektywa z boiska czasami różni się od tej, co widzimy później w analizie. Na pewno musimy popracować nad poruszaniem się bez piłki i przesuwaniem do ataku zaraz po jej przejęciu. Z drugiej strony dobrze jest mówić o błędach i niedociągnięciach po wygranym meczu – dodał polski napastnik.
źródło: sport.pl, YouTube