Joanna Lichocka z PiS złożyła wniosek do sejmowej komisji regulaminowej o uchylenie immunitetu Borysowi Budce. Jak przekazał mecenas Andrzej Lew-Mirski posłanka została pomówiona a „Budka działał jak kierownik swoistej grupy przestępczej”. Adwokat złożył już w imieniu parlamentarzystki pozew karny wobec lidera PO o zniesławienie.
Platforma Obywatelska zasugerowała, że za sprawą poseł Lichockiej, pieniądze, które miały pójść na leczenie chorych na nowotwory dzieci, trafiły do Telewizji Publicznej.
— Pani Lichocka została pomówiona o to, że dzięki jej postawie te pieniądze trafiły nie tam, gdzie trzeba. To się wiązało oczywiście z całym kompleksem ataków billboardowych na nią. W całej Polsce pojawiły się billboardy, które musiały kosztować krocie, tylko po to, żeby posłance Lichockiej zrobić niedogodność w postaci rozprzestrzeniania informacji, które były nieprawdziwe — przekazał Lew-Mirski.
Zobacz również: Żałosny żart Biedronia: „Je**ć PiS” na Marsie? Internauci błyskawicznie go zgasili
W ocenie obrońcy Lichockiej, przewodniczący PO kierował „swoistą grupą przestępczą”, która nie postępowała zgodnie z prawem: — Ja upatruję tutaj takiej działalności, poniekąd grupy nacisku, na której czele stoi pan Budka — powiedział adwokat.
Zobacz również: Wałęsa powiedział, co myśli o Hołowni. Wielu się mocno zdziwi
Dodał, że w tym przypadku będziemy mieli do czynienia z dwiema drogami postępowania: — Jedna to jest droga postępowania karnego, gdzie jest akt oskarżenia przeciwko danej osobie — i ja taki akt oskarżenia złożyłem — z tytułu uznania kogoś za winnego popełnienia czynu z artykułu 212 można się otrzeć nawet o dwa lata pozbawienia wolności — tłumaczył prawnik.
źródło: tysol.pl