Leszek Miller był gościem na antenie TOK FM. Były premier skomentował konflikt rozgrywający się w Zjednoczonej Prawicy, jak również wniosek opozycji o wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry.
— W Polsce jest przyzwolenie społeczne na łamanie prawa przez rządzących. PiS przez lata wychował sobie elektorat, który na patologie władzy jest niewrażliwy — powiedział Leszek Miller.
Polityk podczas programu pytany był o złożony przez PO wniosek o wotum nieufności dla Ziobry. Miller uważa ten krok za błąd i działanie wbrew radom Donalda Tuska.
— Platforma nie posłuchała Donalda Tuska i postąpiła dokładnie odwrotnie. Jarosław Kaczyński nigdy nie odwoła Ziobry pod presją opozycji. Wniosek Platformy tylko umacnia ministra sprawiedliwości. Mam nadzieję, że nie o to chodziło — stwierdził eurodeputowany Lewicy.
— Ja nie pamiętam, żeby zdarzył się przypadek, że sąd jakiegoś kraju orzeka, że urzędujący premier działa nielegalnie. Polska nie jest normalnym krajem w tym względzie, o którym myślimy. Polska nie jest krajem praworządnym i pojawia się pytanie, czy jest jeszcze demokratycznym. W każdym normalnym kraju albo premier by ustąpił natychmiast, albo przez opozycje, albo przez opinię publiczną, albo przez media — dodał były premier.
Zobacz również: Trzaskowski: Ścieki nie płyną już do Wisły
Gość programu podkreślił, że „mamy do czynienia z demoralizacją władzy, ale i z demoralizacją opinii publicznej”.
— Pamiętam, jak w czasach Jerzego Buzka rząd upadał, bo miał 88 miliardów deficytu i to wtedy wydawało się straszne. Dziś ten deficyt wynosi ponad 300 miliardów i samopoczucie władzy jest świetne. Kiedyś za pomyłkę w oświadczeniu majątkowym minister odchodził z rządu. Dziś można mylić się wielokrotnie, można wydać 70 milionów na wybory, których nie było. Można utopić dziesiątki miliardów w zakupach maseczek czy respiratorów, no i co? Na obywatelach nie robi to większego wrażenia. Można powiedzieć, że w Polsce jest przyzwolenie społeczne na łamanie prawa przez rządzących — stwierdził były premier.
Dziennikarz zapytał Millera, czy ten jest obrażony na obywateli.
— Nie, ale nie mam zamiaru klękać przed elektoratem, który to wszystko, o czym mówię, uważa za normalne. PiS przez te lata wychował sobie elektorat, który na patologie władzy jest niewrażliwy — dodał polityk Lewicy.
źródło: wprost.pl