Były premier Leszek Miller postanowił zabrać głos w sprawie edukacji seksualnej. Polacy w przeważającej części nie życzą sobie, by ich dzieci brały udział w takich zajęciach bez zgody dorosłych. Dlatego protestują przeciwko wprowadzaniu Kart LGBT w różnych miejscowościach.
Leszek Miller zlekceważył sprzeciw naszych rodaków wobec liberalnych zasad, jakie wprowadza warszawski ratusz. Postanowił odnieść się do warszawskiej karty LGBT i przy okazji zaatakował Kościół. Słowa byłego premiera zaszokowały wszystkich, a szczególnie internautów, którzy nie szczędzili krytyki wobec wypowiedzi posła.
— Gdzie należy prowadzić edukację seksualną? Czy lepiej to robić w szkole, czy lepiej na kolanach proboszcza? — zapytał Leszek Miller.
Wydaje się, że były premier nie ma świadomości, że prawidłowa edukacja wychodzi zwyczajnie z domu. To tam przekazywane są najważniejsze zasady i wartości, które stanowią bazę dla późniejszego, dorosłego życia.
Miller podsumował, że wokół karty LGBT stworzono „ocean fałszu i kłamstw”.
Były premier podczas rozmowy z Gazeta.pl poruszył również temat relacji z Magdaleną Ogórek, która swoją karierę polityczną rozpoczęła w SLD.
— Nie wiem, co gra w duszy pani Ogórek, ale myślę, że co najmniej dwie kwestie. Po pierwsze, żal i rozczarowanie do środowiska SLD, że nie poparło jej tak jak ona sobie wyobrażała z różnych powodów. Po drugie postanowiła zbliżyć się do środowisk prawicowych, bo chce robić karierę albo polityczną, albo publicystyczną — powiedział Miller.