Znany muzyk i artysta Krzysztof Krawczyk w rozmowie z „Super Expressem” obwieścił, że udało mu się pokonać koronawirusa.
— Dziękuję Bogu, że żyję i święta będę mógł spędzić z żoną — powiedział uradowany Krawczyk i wyznał, że właśnie opuszcza szpital.
Zobacz również: Dr Zbigniew Martyka: maseczki są bezużyteczne. Lockdown służy interesom grup biznesu
— Wychodzę ze szpitala. Dziękuję fanom za wsparcie. Żona czytała mi przez telefon wszystkie komentarze i życzenia. Wracam do zdrowia. Nie martwcie się o mnie, z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Bóg działa rękoma ludzi. Dziękuję Bogu, że żyję — dodał muzyk i podkreślił magię tegorocznych świąt.
— Święta Wielkanocne są dla mnie ważniejsze od świąt Bożego Narodzenia, bo są symbolem zwiastowania nadziei — mówił.
Do sprawy odniosła się również żona artysty, która nie kryła emocji wzruszenia.
— Jestem bardzo szczęśliwa, że Krzysztof wraca do domu w dobrej formie. Nie mogłam dłużej znieść tej samotności, zawsze byliśmy razem. To pierwszy raz, kiedy nie widziałam męża tak długo. Za każdym razem, kiedy bywał w szpitalu dzięki uprzejmości personelu medycznego, przysypiałam przy nim na kozetce — powiedziała.
Źródło: tysol.pl