Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował posłów Platformy Obywatelskiej za zmienność decyzji i próbę przypodobania się PiS-owi.
— Dziwię się koleżankom i kolegom z PO, którzy krzyczeli najpierw, że „zamach stanu”, a potem głosowali ramię w ramię z PiS — stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Polityk odniósł się do nocnych obrad Sejmu, podczas których parlament przyjął tarczę antykryzysową. Szef PSL ocenił, że „nie spełnia oczekiwań ani przedsiębiorców, ani pracowników„.
Po chwili dodał, że Prawo i Sprawiedliwość w rzeczywistości nie przejmuje się tak bardzo losem przedsiębiorców i nie chce ich ratować.
— Tarcza nie chroni polskich firm przed bankructwem, a pracowników przed zwolnieniami. Nie mogliśmy za nią zagłosować — mówił Kosiniak-Kamysz.
Jego dalsza część wypowiedzi pozostała w podobnie krytycznym tonie.
— Gdy polskie firmy walczą o życie, a pracownicy boją się o pensje, PiS zajmuje się walką polityczną, ustawia wybory prezydenckie i dokonuje zamachu na Radę Dialogu Społecznego — przekonywał kandydat na prezydenta, nie ustając w krytyce PiS.
Uparcie podkreślał, że Platforma Obywatelska popierając specustawę, tak naprawdę straciła swoje zasady, którym powinna być wierna.
— Dziwię się naszym koleżankom i kolegom z PO, którzy wczoraj biegali w koszulkach „Konstytucja„, w nocy krzyczeli o zamachu stanu, a nad ranem zagłosowali ręka w rękę z PiS. Czy jakby PiS wpisał do ustawy antykryzysowej, że Jarosław Kaczyński zostaje królem Polski, to PiS też by za tym zagłosowała? — pytał Kosiniak-Kamysz.
źródło: dorzeczy.pl