Janusz Korwin-Mikke postanowił zaprotestować przeciwko instrumentalnemu wykorzystaniu hymnu państwowego przez posła Platformy Obywatelskiej Cezarego Tomczyka.
Janusz Korwin-Mikke wystosował wniosek formalny i po raz pierwszy zabrał głos w trakcie pierwszego posiedzenia Sejmu IX kadencji. Poseł Konfederacji odniósł się między innymi do wniosku formalnego posła Koalicji Obywatelskiej Cezarego Tomczyka, który na mównicy Sejmowej zaapelował do swoich partyjnych kolegów i koleżanek o zaintonowanie hymnu narodowego. Odśpiewanie go miało na celu swoiste uczczenie zwycięstwa sił opozycyjnych w Senacie, gdzie marszałkiem został związany z PO Tomasz Grodzki.
— Pani marszałek, wysoki Sejmie. Z laudacji pani marszałek dowiedzieliśmy się, że ona żelazną ręką poprowadzi Sejm, żeby zrobić porządek dla nas wszystkich. Do tej pory pani marszałek nie zdołała odebrać głosu panu premierowi, który przekroczył czas, a teraz nie potrafiła odebrać człowiekowi, który wykorzystał hymn narodowy w celach partyjnych. To jest skandal! — zagrzmiał Korwin-Mikke.
— Właśnie Janusz Korwin-Mikke po raz pierwszy zabrał głos w Sejmie IX kadencji. Poseł KO w ordynarny sposób wykorzystał hymn narodowy do cynicznych celów partyjnych, wzywając do jego odśpiewania z mównicy sejmowej pod pretekstem „wniosku formalnego”. Hymn miał być odśpiewany z powodu… zwycięstwa kandydata KO w Senacie w walce o stołek Marszałka Senatu. Posłowie koła Konfederacja nie chcąc uczestniczyć w tym nielicującym z powagą hymnu zachowaniem opuścili salę obrad na czas tej hucpy — skomentował Konrad Berkowicz, poseł i wiceprezes partii KORWiN/Wolność (wchodzącej w skład Konfederacji).
źródło: youtube