Małgorzata Kidawa-Błońska podczas sobotniej konferencji prasowej podkreśliła, że doniesienia o jej rezygnacji z wyborów prezydenckich są nieprawdziwe.
— Z wyborów nie zrezygnowałam i każdy, kto mówi, czy takie słowa sugeruje, to mówi po prostu nieprawdę — ogłosiła Kidawa-Błońska.
Dodała, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć, ponieważ stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia Polaków.
— Wybory jak najbardziej tak, ale wybory uczciwe i w czasie bezpiecznym dla Polaków. Najważniejsze jest, żeby Polacy chcieli iść na te wybory i nie ryzykowali swojego życia. Z wyborów nie zrezygnowałam — kontynuowała wicemarszałek Sejmu.
Kandydatka KO na prezydenta zwróciła się również do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Dodała, że w tych trudnych czasach wymaga przede wszystkim mówienia prawdy.
— Przecież on doskonale wie, że te wybory na wiosnę nie mogą się odbyć. Powinien wyjść i powiedzieć: nie wybory na wiosnę nie mogą się odbyć, zajmijmy się tym, co ważne — mówiła z przejęciem Kidawa-Błońska.
Polityk przekonywała, że przepisy wprowadzające powszechne wybory korespondencyjne nie są jeszcze uchwalone. Stwierdziła, że bardzo zależało jej na tym, żeby wybory odbyły się demokratycznie i w bezpiecznym czasie. Na koniec podkreśliła, że jej ugrupowanie nie poprze zmian w Konstytucji RP, które proponuje PiS.
— Nie wyobrażam sobie zmiany Konstytucji pod jednostkowe wydarzenie. Konstytucja to nie jest rozwiązanie jednej sprawy, tylko kierunek jak mamy żyć i działać w naszym kraju. Nie wyobrażam sobie pracy nad Konstytucją w tym Sejmie, tak zarządzanym w taki sposób procedowania dokumentów — podsumowała wicemarszałek Sejmu.
#Kidawa: Wyborów 10 maja nie będzie. To już wiemy i o tym mówiłam od samego początku, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć. Ja z wyborów nie zrezygnowała. 10 maja wybory nie mogą się odbyć i na szczęście mój głos został posłuchany, wyborów nie ma. pic.twitter.com/8jlbO7ffQm
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) April 18, 2020
źródło: wmeritum.pl