Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wykluczył opcję natychmiastowego odejścia od rosyjskich surowców. Zaapelował przy tym do Władimira Putina w kwestii potencjalnego ataku wojsk rosyjskich na państwo należące do NATO.
Kanclerz Niemiec udzielił wywiadu dla telewizji ARD i podkreślił, że rezygnacja z rosyjskich dostaw wywołałaby paraliż wielu gałęzi niemieckiej gospodarki.
– Tu chodzi o niewiarygodnie dużo miejsc pracy – mówił Olaf Scholz.
Szef niemieckiego rządu w mocnym tonie nawiązał do wypowiedzi ekspertów twierdzących, że Niemcy dałyby sobie radę bez rosyjskich surowców.
Szef niemieckiego rządu dodał, że to „tylko matematyczne modele operujące teoretycznymi ilościami dostępnego gazu”.
– Wielu, którzy publicznie mówią o tym, co należałoby zrobić, sami nadal importują z Rosji gaz, ropę i węgiel. I sami nie podjęli jeszcze decyzji w tej sprawie. Pokazuje to, że decyzja, którą podejmujemy, jest bardzo przemyślana – wyjaśniał Olaf Scholz. Niemiecki polityk zapewnił przy tym, że jego kraj, jak również inni członkowie NATO będą wzmacniać swoje wojska.
– Będziemy tak silni, aby nikt nie mógł się odważyć nas zaatakować – zapewnił.
Ponadto obiecał, że kraje NATO w Europie Środkowo-Wschodniej mogą liczyć na pomoc Niemiec.
– Atak byłby atakiem również na nas – zakończył.
Zobacz również: Will Smith może stracić Oscara? Aktor przerwał milczenie [WIDEO]
źródło: gazeta.pl