Kamil Glik usłyszał wyrok po tym, jak dwa lata temu uderzył turystę. Incydent miał miejsce na Mazurach. Piłkarz musi zapłacić teraz 15 tysięcy złotych. Jak informuje „Fakt”, turysta Michał B. spacerował przez wieś Skorupki. Wówczas zauważył domek dla dzieci, który stał na jednej z posesji.
Wtedy wyciągnął telefon i zrobił mu zdjęcie. Po chwili zobaczył, że zbliża się do niego postawny mężczyzna. Turysta nie zdążył wytłumaczyć, dlaczego zrobił zdjęcie, bowiem został od razu uderzony w twarz i pchnięty na ziemię.
Napastnikiem okazał się Kamil Glik, który rzucił telefonem mężczyzny w pole.
Kamil glik usłyszał wyrok
Policjanci, którzy zjawili się na miejscu, stwierdzili, że od sportowca czuć było alkohol, jednak „można było z nim bez problemu nawiązać kontakt”. Żona Kamila Glika na sali sądowej powiedziała, że odkąd jej mąż zaczął być popularny, to zaczął otrzymywać wiele gróźb, co sprawiło, że stał się nerwowy.
Zgodnie z decyzją sądu Glik musi zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. zł oraz dodatkowe 5 tys. zł na rzecz poszkodowanego.
– Poszkodowany nie wiedział, do kogo należy posesja, na której dostrzegł ciekawy domek dla dzieci – powiedziała sędzia Danuta Hryniewicz.
Adwokat Michała B. wyjaśnił, że taka sytuacja nie powinna mieć w ogóle miejsca.
– Mojemu klientowi wystarczyłyby przeprosiny. Nawet nie wnioskowaliśmy o te 5 tys. zł, sąd sam uznał, że poszkodowanemu się należą – stwierdził mecenas.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Ciało włożono do worka”. Śmierć na pokładzie samolotu lecącego do Warszawy
źródło: Interia sport, meczyki.pl