— Pociąg toczy się już z dużą prędkością i nie da się go zatrzymać — powiedziała Vera Jourova, wiceszefowa Komisji Europejskiej.
Jak donosi Politico Playbook, mechanizm, który wiąże wypłatę funduszy UE, z praworządnością będzie prawdopodobnie uruchomiony w tym miesiącu.
— Przygotowania do uruchomienia warunku praworządności są zbyt zaawansowane, abyśmy z nich nie skorzystali. Pociąg toczy się już z dużą prędkością i nie da się go zatrzymać — mówiła Vera Jourova.
— Cokolwiek robię w Polsce, mam na uwadze, że co najmniej połowa populacji popiera wartości UE — dodała polityk.
Koncepcja Brukseli będzie polegać na tym, że wypłata unijnych pieniędzy będzie powiązana z realizowanymi „kamieniami milowymi”.
— Kamienie milowe będą opierać się na orzeczeniu TSUE, co oznacza, że polska Izba Dyscyplinarna musi zaprzestać wszelkich działań, a Warszawa powinna zreformować Izbę — tłumaczyła wiceszefowa KE.
Nie da się ukryć, że Vera Jourova nie zamierza odpuścić Polsce, w kwestii zmieniania prawa tak, jak oczekuje tego KE.
Komisja ma jednak świadomość, że zajęcie twardego stanowiska może ostatecznie doprowadzić do wyjścia Polski ze struktur unijnych. Tłumaczyła przy tym, że nie zależy jej na karaniu zwykłych obywateli.
— Bruksela nie stworzyła tego dylematu. To produkcja krajowa dla krajowych celów politycznych — skwitowała.
Warszawa mogłaby pokusić się o spełnienie tych celów, by otrzymać środki z Unii. Jeżeli do tego dojdzie, Komisja może zaakceptować polski Krajowy Plan Odbudowy i zaapelować o wypłatę pierwszej raty (13 proc. całości grantu przeznaczonego dla Polski wynoszącego 24 mld euro).
Bruksela ma również zamiar uruchomić nowy unijny mechanizm warunkujący, który łączy wypłaty funduszy UE z przestrzeganiem rządów prawa. W związku z tym krajom, które nie przestrzegają podstawowych zasad UE w zakresie praworządności i procesów demokratycznych będą groziły prawdziwe sankcje finansowe.
Zobacz również: Janusz Korwin-Mikke na wózku w Sejmie: „Ratujmy sen dzieci”
źródło: onet.pl