Syn byłego prezydenta Jarosław Wałęsa udzielił wywiadu dla portalu Onet.pl i wstawił się za papieżem Janem Pawłem II.
— Na razie powiedziałbym prosto: łapy precz od naszego papieża. Rozumiem, że to jest delikatna sprawa. Że jest wiele niewyjaśnionych kwestii, które dotyczą kardynała Dziwisza, ale może powinniśmy pozwolić na wyjaśnienie tej sprawy, zanim zaczniemy dotykać naszej świętości. Cokolwiek by nie mówić to papież dał impuls do zmian, które nastąpiły w Polsce w latach 80. — powiedział Jarosław Wałęsa.
Syn polityka skomentował również głośny temat aborcji na życzenie podkreślając, że ważne jest dla niego zrównoważone podejście.
— Jestem za zachowaniem kompromisu aborcyjnego. Oczywiście to już jest niemożliwe, bo to zostało złamane. Mam nadzieję, że w miarę szybko rządzący przedstawią alternatywę do zaistniałej sytuacji. By rozwiązać tę kwestię raz na zawsze. Jako mąż i ojciec moim zadaniem jest wspierać moją małżonkę i pomagać jej w trudnym czasie. Rzeczywiście temat aborcji — można tak zauważyć — jest omawiany częściej przez mężczyzn, szczególnie takich ubranych na czarno — kontynuował.
Jarosław Wałęsa w swoich wypowiedział dał wyraz poparcia dla Strajku Kobiet i wyraził nadzieję, że obecne demonstracje wywrą docelowo jakiś pozytywny rezultat.
— Obawiam się jednak, że to, co widzimy, czyli zaostrzenie odpowiedzi policyjnej (de facto władza przyzwoliła na użyciu przemocy przeciwko kobietom), może doprowadzić do eskalacji tego wszystkiego. Może doprowadzić do rozlewu krwi — stwierdził, a po chwili dodał, że większość Polaków nigdy nie będzie w stanie przelewać własnej krwi za ten czy inny temat.
Wałęsa powiedział, co myśli o wulgarnych hasłach, które towarzyszą protestującym kobietom, takie jak „Wyp…ać”. Syn przywódcy „Solidarności” wyznał, że sam jest daleki od posługiwania się takim językiem.
— I gdy byłem na tych protestach, gdy słyszałem te wyrazy i inwektywy, czułem się troszeczkę nieswojo. Zawsze byłem wychowywany, że nie stosuje się takiego języka. Szczególnie w dyskursie publicznym. Dla mnie jest to szokujące — mówił.
Zobacz również: Rząd szykuje zmiany w kwestii emerytur. Będzie można oszczędzać za granicą
Ponadto wstawił się za papieżem w kwestii zmiany nazwy al. Jana Pawła II na al. Strajku Kobiet:
— Rozumiem, że to dotyczy tego, co potencjalnie mógł zrobić kardynał Dziwisz. Na razie powiedziałbym prosto: łapy precz od naszego papieża. Rozumiem, że to jest delikatna sprawa. Że jest wiele niewyjaśnionych kwestii, które dotyczą kardynała Dziwisza, ale może powinniśmy pozwolić na wyjaśnienie tej sprawy, zanim zaczniemy dotykać naszej świętości. Cokolwiek by nie mówić to papież dał impuls do zmian, które nastąpiły w Polsce w latach 80. I trudno w tej chwili przekreślać to wszystko, nie znając faktów — wyjaśnił.
źródło: wpolityce.pl