Aktorka Krystyna Janda, która znana jest z niechęci do PiS i antyrządowych poglądów skomentowała wynik wyborów parlamentarnych. Nie dało się ukryć, że jest niezadowolona z obrotu spraw.
W rozmowie z dziennikarką Wyborcza.pl stwierdziła, że najbliższe cztery lata będą takie same.
– Takie same. O ile nie gorsze. Niepokoję się tym, co będzie, tutaj nie ma mowy o żadnej demokracji. Jedna strona ma wszystkie media, całą władzę i wszystkie środki nacisku, a druga strona ma tylko siebie, wspomnienia i internet. Staram się odzywać i uczestniczyć w życiu społecznym, publicznym, ale to zostało bardzo ograniczone. Ja nie mam wstępu do Telewizji Publicznej — mówiła Janda.
Jednocześnie aktorka nie potrafiła wskazać przyczyny takiego stanu rzeczy.
– Kiedyś bym pani odpowiedziała, ale dzisiaj po prostu nie wiem. Nie rozumiem tego. Życie w jakiejś małej dziurce, nie myślenie szerszą perspektywą — powiedziała.
Zdaniem Krystyny Jandy PiS to samo zło, które doprowadziło do upadku sądów, złamania konstytucji i osłabiło polską demokrację.
– To, co się dzieje z prawem, to co się dzieje z sądami. Ale drugą sprawą, która jest nieuchwytna, ale przerażająca jest demoralizacja, zmiany w głowach ludzi, zmiany dopuszczające kłamstwo, niesprawiedliwość, łamanie prawa i zgadzanie się na to. Ludzie przechodzą do porządku dziennego nad bezczelnym kłamstwem. Ja na to patrzę z przerażeniem. To będzie miało wielkie konsekwencje — kontynuowała artystka.
Tutaj nie ma mowy o żadnej demokracji dlatego, że jedna strona ma wszystkie media, całą władzę i wszystkie środki nacisku, a druga strona ma tylko siebie, wspomnienia i internet. – Krystyna Janda
Więcej mądrości▶️#Wybory2019 #WyboryParlamentarne2019 #PolskaIsOverParty pic.twitter.com/2qyM45zddd
— Rafał Krawczyk (@RafalKrawczyk) 14 października 2019
źródło: dorzeczy.pl