Pani Zofia prowadząca sklep w Pinczynie stała się lokalną bohaterką. Gdy uzbrojony mężczyzna wpadł do pomieszczenia, by dokonać rabunku, kobieta właśnie zmywała podłogę. Całe zdarzenie uwiecznił monitoring.
— Do zdarzenia doszło tuż przed zamknięciem sklepu. Pani Zofia zmywała podłogę i przygotowywała się do podliczenia utargu z całego dnia. Jak mówi, w kasie nie było zbyt wiele pieniędzy, bo część utargu trafia przez terminal prosto na konto. Gdy otworzyły się drzwi, kobieta była przekonana, że to któryś z klientów — napisano na portalu kociewiak.pl na Facebooku.
Nieudany napad miał miejsce w Walentynki. Pani Zofia była przekonana, że jej sklep odwiedził kolejny klient, okazało się jednak, że był to złodziej.
— Myślałam, że klient, ale on krzyczał: Siano! Dawaj siano! — relacjonowała Pani Zofia.
Z nagrania monitoringu widać jak uzbrojony i ubrany na czarno mężczyzna wpada do sklepu, po czym zaczyna mierzyć w zdezorientowaną właścicielkę. Ta jednak nie poddała się i szybko pozbierawszy myśli, zaatakowała agresora mokrym mopem. Na nagraniu widać, jak mężczyzna wycofuje się i ucieka.
— Uznałam, że atak będzie najlepszą formą obrony w tej sytuacji. Sprawca wołał jeszcze: Siano! i próbował dostać się do szuflady z pieniędzmi. Przecisnęłam się pomiędzy nim i zablokowałam dostęp do kasy. Udało mu się tylko chwycić papierosy — opowiedziała właścicielka sklepu.
źródło: polsatnews.pl