Robert Gwiazdowski, który niedawno został kandydatem PSL i Konfederacji na stanowisko RPO udzielił wywiadu dla „DGP”. Ekonomista podkreślił, że RPO powinien przede wszystkim zadbać o prawo do zycia, godności obywateli, ich wolność czy dostęp do sądu.
Prawnik przekazał, że z propozycją kandydowania jako pierwszy zgłosił się do niego poseł Dobromir Sośnierz. Gwiazdowski powiedział, że w pierwszej chwili nie był zainteresowany i odmówił.
— Ale potem, gdy zaczął we mnie narastać ten… A dlaczego nie, jak można publicznie mówić „wypiealaj”, to ja mogę powiedzieć wkw. Wk**w we mnie zaczął narastać — powiedział Robert Gwiazdowski.
Kandydat na stanowisko RPO dodał, że nie jest w żadnym specjalnym porozumieniu ani sojuszu z Januszem Korwin-Mikke ani PSL czy narodowcami. Zamierza jedynie skorzystać z nowej możliwości i ich poparcia. Na podsumowanie dodał, że targają nim wyjątkowe emocje, stąd jego decyzja.
— Działam wtedy, jak się wkurzę. A wkurzyłem się naruszaniem praw obywatelskich — wyznał Gwiazdowski.
źródło: tysol.pl