Grzegorz Braun wygłosił kolejne mocne przemówienie w Sejmie. Zwrócił uwagę, że „lewactwo świat postawiło z nóg na głowę”, jednak nie oznacza to jeszcze, że obóz władzy ma podążać w tym samym kierunku.
Poseł Konfederacji skomentował zmiany ustawy o Narodowym Instytucie Wolności. W związku ze zmianami zapowiedziano nowe regulacje i wyższy limit wydatkowy w latach 2023-26 „w związku z uruchomieniem dodatkowych programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego”.
– To, że lewactwo świat postawiło z nóg na głowę i że życia tam nie widzi nikt poza systemem dotacji, zasysania funduszy budżetowych, to nie jest powód, żeby polscy patrioci dawali temu tak ściśle analogiczną odpowiedź, tylko z odwróconym wektorem i z odwróconą dyrektywą kadrową. Prawda? – powiedział Grzegorz Braun w Sejmie. Po chwili dalej uderzał w partię rządzącą.
– Zatrudniamy naszych w miejsce nie naszych. To jest – powtarzam, bo już o tym szerzej mówiłem – głęboko demoralizujące, nieuczciwe. Czy nie moglibyście raczej zabrać się – to jest pytanie o to, czy w ogóle nad tym się pochylacie – za tworzenie listy agentów w takim znaczeniu, w jakim np. w prawie amerykańskim to funkcjonuje, agentów obcych państw na naszym rynku politycznym, fundacji, stowarzyszeń, organizacji, które są zasilane z zagranicy? – dodał.
– To prawdziwie upośledza polskich patriotów i to stawia ich wobec wyzwania, jakim jest nieuczciwa konkurencja. Tym się zajmijcie, a nie twórzcie kolejnego żłobu, paśnika, systemu ssąco-tłoczącego kasę z budżetu państwa dla ludzi z waszych kalendarzy – zakończył Braun.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „W grudniowych prognozach nastąpiła zmiana”. Oto pogoda na nadchodzącą zimę
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Płonie wieża telewizyjna w Moskwie. „Ukraińcy nazywają to Okiem Saurona”
źródło: YouTube