Pewna epoka się skończyła. Jarosław Gowin przestał być wicepremierem i opuścił na dobre obóz Zjednoczonej Prawicy. Po zdymisjonowaniu szefa Porozumienia na jaw wychodzą informacje dotyczące stanu państwa polskiego. Jak wyjawia polityk, nie można wykluczyć przyspieszonych wyborów wiosną przyszłego roku.
— Były wicepremier Gowin jak skruszony księgowy mafii, sypie niczym świadek koronny — skomentował na Twitterze dziennikarz Patrycjusz Wyżga, odnosząc się do informacji, które padły w piątek na antenie Wirtualnej Polski.
Jarosław Gowin odbył rozmowę z Patrykiem Michalskim w programie „Tłit” Wirtualnej Polski. Były minister rozwoju ocenił, że w związku z rozpadem koalicji rządzącej Polaków czekają wcześniejsze wybory.
— Jest to dosyć prawdopodobne. I Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński wiedzą, że w roku 2022 da się jeszcze spiąć budżet, dzięki rozluźnieniu reguły wydatkowej — powiedział Gowin.
— W 2023 konieczne będą duże cięcia budżetowe. I wiedząc o tym Jarosław Kaczyński nie może nie planować wyborów wcześniejszych, albo na wiosnę, albo na jesień 2022 roku — ocenił były wicepremier.
Morawiecki ukrywa straty państwa
— Polski budżet nie mógłby być w doskonałej kondycji, tak jak nie są w doskonałej kondycji budżety żadnego z państw świata. Covid naraził nas na straty idące w setki miliardów złotych. Te straty są przez premiera Morawieckiego ukrywane, częściowo ukrywane, poprzez dług ukryty w Banku Gospodarstwa Krajowego — ujawnił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jarosław Gowin wskazuje, że powyższy dług przekracza już 200 miliardów złotych.
— A w kolejce są kolejne, co najmniej dziesiątki miliardów, np. ten program, z którego finansowane mają być inwestycje samorządowe na łączną kwotę 20 mld — mówił były wicepremier.
Polityk zdradził, że obecnie w Banku Gospodarstwa Krajowego… „nie ma żadnych pieniędzy”.
— Tam jest tylko konto bankowe. Te 20 mld (na finansowanie inwestycji samorządowych — przyp. red.) powiększy dług publiczny, który pan (redaktor prowadzący — przyp. red.) będzie musiał spłacać, pańskie dzieci będą musiały spłacać, bo to jest dług, z którym się będziemy, jako społeczeństwo, borykać przez dziesiątki lat — podkreślił Jarosław Gowin.
Źródło: NCzas.com, WP.pl