Ekoaktywiści postanowili wykorzystać dzień Wszystkich Świętych do akcji mającej na celu walkę o prawa zwierząt. Na rynku we Wrocławiu doszło do nietypowej manifestacji.
Dzień wszystkich zjedzonych to akcja, która miała poinformować przechodniów o tym, że w Polsce na potrzeby konsumpcyjne ginie co minutę około tysiąca zwierząt.
— Dzień wszystkich zjedzonych to coroczna akcja, która upamiętnia zabite zwierzęta i nakłania do refleksji nad tym (lub kim), co jemy — tłumaczyli ekoaktywiści.
Czytaj także: Poznań: Chcieli zaatakować kościół, ale natrafili na tłum narodowców: „Ruszycie Kościół, a będziecie spie***ć k**wy!”
Działacze przygotowali specjalne plansze oraz plakaty. Pod pomnikiem zwierząt rzeźnych zapalono znicze oraz złożono kwiaty.
Czytaj także: Kobieta rzekomo została pobita przez narodowców. Nagranie pokazało prawdę
O akcji napisała na Twitterze Ewa Zajączkowska-Hernik.
— „My chcemy tylko zakazu hodowli zwierząt na futra”. Rolnicy obudzą się z ręką w nocniku, jeżeli nie podejmą walki z ekoaktywistami. Najpierw futra i halal. Potem chów klatkowy. I krok po kroku zwinie się polskie rolnictwo — tłumaczyła dziennikarka.
Źródło: Gazeta Wrocławska