Campus Polska Przyszłości to wydarzenie zrzeszające sympatyków opozycji — szczególnie młodych ludzi szukających dialogu i zmian w polityce.
Organizował je ruch Wspólna Polska prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i miał miejsce w dniach 27 sierpnia – 2 września na terenie Kortowa, miasteczka akademickiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W wydarzeniu tym brało udział ponad tysiąc młodych ludzi w tym przyjezdnych zza granicy.
— Skupiliśmy się na osobach ze wschodu — na Białorusinach, Ukraińcach, Ormianach, Mołdawianach, Gruzinach, ale zaprosiliśmy też Skandynawów, Niemców, Francuzów, Belgów. To są albo przedstawiciele młodzieżówek, albo jak ze wschodu — działacze związani z opozycją białoruską — relacjonował poseł Sławomir Nitras.
Program Campusu obejmował liczne debaty, panele tematyczne oraz warsztaty. Głos zabierało wiele znanych postaci w tym aktorów i celebrytów. Najważniejszymi gośćmi, którzy porywali publiczność wciąż jednak pozostawali Rafał Trzaskowski i Donald Tusk.
— Donald Tusk to jeden z najważniejszych gości, który odwiedzi Campus, więc musimy mu znaleźć godne miejsce i godną formułę — mówiono jeszcze przed początkiem wydarzenia.
Donald Tusk odkąd przejął nową funkcję lidera PO potraktował misję ratowania Platformy Obywatelskiej niezwykle serio. Potwierdza to sposób jego postępowania, czy prowadzenia przemówień i wykładów. Polityk mówi niezwykle ekspresyjnie i żywiołowo zachęcając wyborców ugrupowania do śmiałych działań na rzecz dobrych zmian.
Potwierdził to jeden z fragmentów niedawnego nagrania. Tusk dał reprymendę słuchaczom i poradził, by ci wzięli sprawy w swoje ręce i nie czekali na zbawienie.
— Mnie nie interesują tutaj losy pojedynczych posłanek czy posłów, macie być skuteczni! Dlaczego wy się pytacie, kto za was coś załatwi? — pytał motywująco były premier.
— Dlaczego chcecie Trzaskowskiego przekonywać do związków partnerskich? Pomóżcie przekonać tych, którzy są na razie nie do przekonania. To może do babci swojej trzeba pojechać i ją przekonać, bo jego nie trzeba przekonywać! Proszę mnie nie przekonywać do języka kaszubskiego. Śmiało, proszę jeszcze raz zorganizować akcję na całym Śląsku — mówił Tusk, a publiczność biła gromkie brawa.
— Wybierać będziecie tylko tych, którzy podpiszą swoją krwią zobowiązanie, że wprowadzą tę ustawę. Ja pani powiem coś i proszę to potraktować serio — powiedział z powagą Donald Tusk.
— Jeśli śląskie parlamentarzystki i śląscy parlamentarzyści w tej sprawie chociaż raz będą zjednoczeni, to nikt im nie zafika, bo to jest taka siła. Nas Kaszubów było sześciu w parlamencie, w Senacie i w Sejmie i żeśmy tak wszystkim po głowach skakali, że uzyskaliśmy to, o co się biliśmy. Tak więc życzę wam takiej skuteczności — zakończył były premier.
Zobacz również: Poseł Konfederacji bezlitosny dla opozycji: Przynosicie nam wstyd! [WIDEO]
Zobacz również: Trump wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich? „Jest gotów to ogłosić”
źródło: YouTube.com, campuspolska.pl