Sąd zdecydował, że Jarosław Kaczyński musi zapłacić ponad 700 tys. złotych. Chodzi o pokrycie kosztów opublikowania przeprosin Radosława Sikorskiego w Onecie. Polityk przyznał, że nie dysponuje taką kwotą.
– Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy – wyznał zasmucony lider Zjednoczonej Prawicy.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu sąd nieprawomocnie przyznał byłemu szefowi MSZ, a europosłowi KO Radosławowi Sikorskiemu od prezesa PiS „kwotę 708.480 zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet”.
– To jest postanowienie, jeśli chodzi o proces wykonawczy. Ten wyrok był inny, to było czterdzieści kilka tysięcy. Dalsze wyroki to już wydawał Onet – mówił Jarosław Kaczyński.
Kaczyński nie ma takich pieniędzy
W rozmowie z „Gazetą Polską” Kaczyński przekazał, że nie jest w stanie zapłacić tak wysokiej kwoty.
– Nie mam. Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – żalił się były wicepremier.
– Z góry dziękuje za organizowanie zbiórek, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia – dodał Kaczyński.
Tymczasem Radosław Sikorski opublikował wpis, z którego wynika, że stawia liderowi partii pewien warunek. Tylko po jego spełnieniu byłby gotów odstąpić od konieczności zapłaty.
– Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe, ale nie rujnujące. Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy, to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym – napisał Radosław Sikorski na Twitterze.
Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe ale nie rujnujące.
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) December 21, 2022
Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym. https://t.co/ilbVYIR1EI
źródło: wp.pl / tysol.pl / Twitter