Jarosław Jakimowicz otrzymał zaproszenie do „Skandalistów” na antenie Polsat News. Aktor wdał się w pyskówkę z lewicowcem Piotrem Szumlewiczem.
Jakimowicz opowiadał miedzy innymi o hejcie oraz wulgarnej krytyce, które posypały się na niego po tym jak na antenie TVP Info podał rękę i złożył podziękowania Antoniemu Macierewiczowi.
— Dostałem półtora tysiąca wiadomości z obrzydliwym hejtem i obrzydliwymi informacjami. Wiecie dlaczego popełniłem błąd? Bo gdybym miał zrobić to jeszcze raz to przygotowałbym laurkę dla Macierewicza. Napisałbym piosenkę dla niego i pocałowałbym go w rękę. Bo co? Bo nie mogę? Bo ktoś mi tego zabroni? — wyznał aktor Agnieszce Gozdyrze.
W studiu Polsat News obecny był także lewicowy aktywista Piotr Szumlewicz. Publicysta zarzucił Jakimowiczowi konformizm oraz robienie z siebie ofiary.
— Zachowuje się pan konformistycznie. Przyszła władza autorytarna i teraz robi pan z siebie ofiarę — ocenił Szumlewicz.
— Człowieku, nie robię z siebie ofiary. Nie wygląda tak ofiara. Ja przychodzę tu z uśmiechem na ustach i się śmieję z takich osób jak ty. Rozumiesz to?! Człowieku, spójrz na mnie. Czy widzisz tu ofiarę? Stań przed lustrem, ofiarą to ty jesteś — zagrzmiał w odpowiedzi Jakimowicz.
Obaj mężczyźni kłócili się jeszcze przez chwilę. Celebryta w końcu zażądał, by Szumlewicz opuścił studio.
— Nie będzie on mówił o mnie, że jestem ofiarą, rozumiesz?! Nie, nie ma takiej możliwości. Wypraszamy gościa — mówił do prowadzącej program.
Widząc wzrastające napięcie, Agnieszka Gozdyra zdecydowała się na interwencję. Prowadząca zdołała opanować gęstą atmosferę i stanęła pomiędzy gościem, a zasiadającym w miejscu publiczności Szumlewiczem.
— Nie, nie wypraszamy gości! — oświadczyła.
Materiał wideo z programu dostępny jest na stronie Polsat News.
źródło: Polsat News