Artur Barciś przekazał, że już niedługo będzie mógł zaszczepić się przeciwko COVID-19. Okazuje się jednak, że na drodze do przyjęcia szczepionki stanęła odległość. Aktor nie otrzyma bowiem pierwszej dawki w swoim miejscu zamieszkania. Będzie musiał pokonać aż 150 km.
— Traktuję to jako zwieńczenie mojej całej gehenny z COVID-19 — podsumował Artur Barciś, który po pierwszą dawkę szczepionki będzie musiał jechać do punktu szczepień we wsi Żelazna Rządowa. Jest ona położona 140 km od Warszawy.
— Pojadę tam, przede wszystkim dlatego, że mogę. Jestem zmotoryzowany i mogę zrobić sobie taką wycieczkę. Tym bardziej że nie wiedziałem, że istnieje taka miejscowość, a teraz, jak już to ogłosiłem, to już nawet nie wypada mi tam nie pojechać — zapewnił bohater „Miodowych Lat„.
Zobacz również: Premier Morawiecki: Najpóźniej w czwartek przedstawimy nowe obostrzenia
Artur Barciś nie ukrywał, że pandemia doświadczyła go wyjątkowo ciężko. Powiedział, że zaszczepienie się będzie miało dla niego wymiar symboliczny, jako odejście od trudnego etapu choroby.
— Traktuję to jako zwieńczenie mojej całej gehenny z COVID-19 i myślę, że ono jest nawet zabawne, że kończy się nie banalnie w Warszawie na Żelaznej, ale w Żelaznej Rządowej. Zabawne jest jeszcze to, że obok Żelaznej Rządowej jest Żelazna Prywatna, więc po prostu zrobię sobie taką wycieczkę — skomentował.
Zobacz również: Rafał Trzaskowski w szpitalu. Wcześniej informował, że jest zakażony koronawirusem
— Wiem, w jakim żyję kraju, ilu ludzi reaguje strachem na wszelkiego rodzaju medialne informacje. Wielu z nich czyta wyłącznie tabloidy i jeżeli czyta taki nagłówek, to ludzie się po prostu zwyczajnie boją. Ludzie nie ufają państwu jako instytucji. Wolą się opierać na wiedzy z Internetu, a nie opartych naukowo informacjach. Część myśli: A tam, przechoruje albo, że się nie zarażą. A część sądzi, że wirusa w ogóle nie ma, co już jest zupełnie absurdalne. Ja się opieram na wiedzy naukowców, to są dla mnie autorytety, a nie politycy czy wiadomości z Internetu. Staram się weryfikować wiedzę — dodał gwiazdor „Rancza”, który osobiście nie ma żadnych wątpliwości, czy powinien się zaszczepić.
— Ja chce się upewnić, że te przeciwciała będę miał dzięki tej szczepionce. Najważniejsze, aby ich mieć jak najwięcej. A szczepionka, przynajmniej na jakiś czas, to gwarantuje. Dla mnie szczepienie jest absolutnie oczywiste — podsumował Artur Barciś.
Źródło: plejada.pl, plotek.pl
Nie rozumiem – przecież promowany celebryta Krawczyk przez media właśnie po szczepionce Pfizera zachorował ? To do czego ty marny kolejny celebrycie się pchasz ? 🙂
Rozumiem że przeżył pan gehennę ale żeby zaraz sobie życie odbierać .Niech pan się nie daje i będzie twardy i nie jedzie na tę eutanazję