Krajowa Grupa Spożywcza nie zareagowała w porę na kryzys, jaki zapanował w związku z dostępnością cukru. Towar niespodziewanie zniknął z wielu sklepów, a gdy już można w ogóle go nabyć – ceny zniechęcają do zakupu. O co więc chodzi w całym tym zamieszaniu?
Krajowa Grupa Spożywcza a problemy z cukrem
Głos w sprawie zabrał sam wicepremier oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. W rozmowie z tabloidem „Super Express” minister rozkłada ręce. W ocenie polityka trudno jednoznacznie stwierdzić, czy niedobory cukru są przypadkowe, czy też intencjonalne.
– Do Internetu trafiło zdjęcie pustych półek sklepowych, na których do tej pory stał cukier. Nie wiem, czy publikacja takowego zdjęcia była działaniem zainicjowanym przez sieć handlową, której dotyczył deficyt cukru i zrobiła to ona specjalnie, czy był to przypadek, czy kierowano się innymi pobudkami – powiedział wicepremier w wywiadzie udzielonym „Super Expressowi”.
Wicepremier przekonywał, że sytuacja na rynku ulegnie poprawie dopiero wtedy, gdy Polacy zacisną zęby i zaprzestaną kupowania cukru na zapas. Trudno jednak winić tutaj naród, bo władza zawsze znajdzie dobry powód, by zrzucić z siebie odpowiedzialność.
W komunikacie Krajowa Grupa Spożywcza obwinia o niedobory sieci handlowe, a nawet konsumentów:
– Podobna sytuacja miała miejsce 2 lata temu podczas wybuchu epidemii COVID 19, gdzie również zaobserwowana była niepewność u konsumentów o dostępność towarów w sklepach, która powodowała masowe wykupywanie produktów spożywczych na zapas. Obawy były nieuzasadnione, a produkty spożywcze były uzupełniane na bieżąco. Wszystko wskazuje, że i tym razem pojawiła się nieuzasadniona obawa o dostępność w przyszłości cukru – czytamy.
Równocześnie jednak Krajowa Grupa Spożywcza stwierdza, że „naturalnym zjawiskiem jest zwiększony popyt na cukier w sezonie letnim, podczas którego zarówno przedsiębiorstwa przetwórcze, jak również gospodarstwa domowe wykorzystują większe ilości cukru na przetwory. Po tym okresie zapotrzebowanie na cukier wyraźnie wyhamowuje”.
Krajowa Grupa Spożywcza ma nowy zarząd
Według obiegających media branżowe pogłosek, wicepremier pomylił się podczas procesu wymiany kadr w Krajowej Grupie Spożywczej (wcześniej występującej pod nazwą Krajowej Grupy Cukrowej). Ta podlega formalnie pod ministerstwo aktywów państwowych, ale najwięcej do powiedzenia ma tam szef resortu rolnictwa. Rolę ministerstwa aktywów państwowych (formalnie właściciela) można tutaj porównać co najwyżej do notariusza. Henryk Kowalczyk powinien jak najszybciej pozbyć się złych doradców. Ktoś musi ponieść odpowiedzialność za elementarny brak przygotowania rynku na zwiększony popyt w okresie letnim. Jako że minister wypowiada się publicznie w imieniu KGS, kwestię cukru wypadałoby jak najszybciej rozwiązać właśnie na tym szczeblu.
20 czerwca rada nadzorcza Krajowej Grupy Spożywczej S.A. ogłosiła konkurs na prezesa i wiceprezesa Spółki. Przed kandydatami na papierze postawiono niełatwe wymogi. Jednym z nich miała być znajomość funkcjonowania rynku cukru w Polsce. Największymi szansami cieszył się wówczas Jan Wernicki, pochodzący z okolic Ciechanowa prezes Polanexu, producenta koszul męskich. To z tej właśnie miejscowości pochodzi wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Po 6 lipca i postępowaniu kwalifikacyjnym przeprowadzonym przez radę nadzorczą KGS na stanowisko prezesa powołano właśnie Wernickiego. Nowy prezes z pewnością ma na tyle dużo doświadczenia i wiedzy w dziedzinie cukru (jakie?), że powinien teraz wybrnąć z sytuacji i ustabilizować rynek. Ale czy to zadanie go nie przerośnie?
Prezes to człowiek bardzo wszechstronny
Jan Wernicki ma 56 lat. W 1990 ukończył SGH, a w 2022 zarządzanie w agrobiznesie w Collegium Humanum. Nad studiami Master of Business Administration pochylił się swego czasu tygodnik „Newsweek”. Jego dziennikarze ustalili, że uczelnia umożliwia szybkie i sprawne ukończenie studiów bez konieczności intensywnej i żmudnej nauki. Warunek jest jeden: Należy być po prostu prymusem związanym z Prawem i Sprawiedliwością. Wówczas kierunek można ukończyć nawet w dwa, trzy miesiące. Co ciekawe, dyplom Master of Business Administration to wymóg konieczny do otrzymania posady członka rady nadzorczej w którejś ze spółek Skarbu Państwa.
Wcześniej obecny prezes Krajowej Grupy Spożywczej odnajdował się w innych branżach. W 1990 roku zaczynał w firmie Procter&Gamble, Henkel. W 2013 roku otrzymał stanowisko dyrektora zarządzającego firmą kosmetyczną Oriflame, lecz po roku postanowił rozstać się z fotelem i rozwijać gdzie indziej. W kolejnych miejscach pracy również nie czuł się najlepiej (m.in. Madej Wróbel sp. z o.o., ELA), gdzie najdłużej zatrzymywał się na rok bądź dwa. W 2019 następuje rewolucja w życiorysie Wernickiego. Trafia bowiem do sektora państwowego, a konkretnie do Agencji Rozwoju Przemysłu. To właśnie wtedy jego kariera nabiera rozpędu: Otrzymuje posady zarządcze najpierw w Teofilów S.A., a następnie w czerwcu 2020 r. w Polanex sp. z o.o. czyli w przemyśle odzieżowym. Wernicki jest zdolny, a jego spacer po tak wielu miejscach dowodzi z pewnością tego, jak skutecznym jest menadżerem.
Prezes nie spełnił bardzo ważnego wymogu
Oprócz świetnej znajomości dziedziny cukru, kolejnym niezwykle istotnym wymogiem (warunek ustawowy) jest złożenie oświadczenia lustracyjnego. W internetowym systemie oświadczeń lustracyjnych Instytutu Pamięci Narodowej nazwisko prezesa nie figuruje. Konkurs zakończył się 6 lipca, zatem dlaczego do tej pory (czyli na dzień 8 sierpnia) w internetowej bazie systemu oświadczeń lustracyjnych nie pojawia się data złożenia oświadczenia lustracyjnego? Czy kandydat nie złożył czy też organ z jakichś nieznanych przyczyn opóźnia przekazanie oświadczenia?
Źródło: onet.pl, polski-cukier.pl, polskieradio24.pl, prezydent.pl