Włodzimierz Czarzasty często występuje w mediach i udziela wywiadów w telewizji, a przy tym nie przebiera w słowach. Polityk dał się już poznać z ciętego i dosadnego języka. Gdy tylko ma okazję, używa coraz mocniejszych epitetów nawet w programach na żywo.
Stało się tak również i tym razem podczas porannej rozmowy na antenie RMF24. Robert Mazurek nie wytrzymał i musiał interweniować wobec zaistniałej sytuacji. Rozmowa dość szybko przybrała zaskakujący obrót. Włodzimierz Czarzasty nie przebierał w słowach.
— Wie pan, co jest ważne w polityce? — dopytywał się Czarzasty.
— Powiem panu. Żeby k**** mieć poglądy — przeklął polityk Lewicy, wywołując zgorszenie na wizji.
Dziennikarz próbował przywołać Czarzastego do porządku i obrócić sytuację w żart, jednak nie było to takie proste.
— Co Pan przed chwilą powiedział? – dziwił się redaktor Mazurek.
— My jesteśmy w internecie, błagam Pana… — upominał prowadzący.
Szef SLD nie przejął się jednak słowem, które nie powinno zostać użyte.
— Ale przecież tego nie było słychać. Było? Ale to jest ważne, naprawdę tak uważam — powiedział Czarzasty.
Polityk coraz częściej podpada internautom, ponieważ jego wypowiedzi mają kontrowersyjny charakter. Nie stroni również od wulgaryzmów, co dodatkowo budzi niechęć słuchaczy.
źródło: dorzeczy.pl