Z relacji Leszka Szymkowskiego, który jest dziennikarzem śledczym, wynika, że poseł Grzegorz Braun został przymusowo zamknięty w domu dziecka. Jak do tego doszło?
Grzegorz Braun pragnąc przeprowadzić interwencję poselską, udał się do domu dziecka. Podejrzewał bowiem, że na miejscu może dziać się coś niedobrego 11-letniemu dziecku. Cała sytuacja potoczyła się absurdalnie i zaskakująco, o czym w szczegółach napisał dziennikarz. Poniżej post udostępniony na Facebooku. Wynika z niego, że poseł Braun miał duże trudności z przeprowadzeniem zaplanowanych działań i wdał w sprzeczkę z dyrektorką ośrodka. Tym samym nie brakowało wielu burzliwych emocji.
Dyrektorka ośrodka kazała posłowi Braunowi opuścić miejsce, tak się jednak nie stało. Parlamentarzysta konsekwentnie usiłował dostać się do środka, co zakończyło się przepychankami. W końcu poseł Konfederacji nie wytrzymał i zadzwonił po policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce polityk mógł wejść do środka budynku, został jednak w nim zamknięty. Wówczas zadzwonił po drugi patrol mówiąc, że został bezprawnie pozbawiony wolności.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kaczyński grzmiał: Unia nośnikiem lewackiej ideologii! Powtarzam: nie lewicowej, a lewackiej [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Potrzeba kompetentnych ludzi”. Donald Tusk apeluje o zmiany w Polsce
Jak zamknięto Brauna? Awanturująca się dyrektor Domu Dziecka w Pęcherach, która – jak wszystko na to wskazuje – odpowie za utrudnianie przeprowadzenia interwencji poselskiej i krótkotrwałe pozbawienie wolności posła na Sejm Grzegorza Brauna. Po awanturze uwiecznionej na filmie, wpuściła posła do budynku a potem zamknęła go, uniemożliwiając mu wyjście. Pod opieką tej pani znajduje się 11-letni Olek – odebrany przemocą od matki na podstawie decyzji sądu w Piasecznie. Fakt, że tak może zachowywać się urzędnik państwowy, w dodatku odpowiedzialny za opiekę nad dziećmi, szokuje. O sprawie Olka pisałem dwa dni temu.
Opublikowany przez Leszek Szymowski – dziennikarz śledczy Piątek, 15 lipca 2022
źródło: Facebook
