Podręczniki przedmiotu Historia i Teraźniejszość bardzo nie spodobały się posłom opozycji, którzy poddali je ostrej krytyce. Do zarzutów szybko odniósł się minister edukacji Przemysław Czarnek, który nie przebierał w słowach.
Od nowego roku uczniowie będą uczyć się historii z nowych książek i na podstawie nowego programu. Są to zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Podręcznik do wspomnianego przedmiotu opracował prof. Wojciech Roszkowski, który szybko podpadł grupom opozycyjnym oraz niektórym mediom.
Wielu ekspertów i dziennikarzy oceniło, że książka jest po prostu „nieobiektywna” i „promuje tylko jeden sposób widzenia świata”.
Ponadto zarzucono, że zawiera „treści pedofilne”.
Minister Czarnek nie wytrzymał i odpowiedział opozycji
Posłowie Koalicji Obywatelskiej zaatakowali MEiN w kwestii promowania wspomnianego podręcznika, próbując jednocześnie nie dopuścić innych pozycji.
– To jest tak przykre, tak głupie i wypowiadane w taki sposób, że kompromituje te panie. Do tego słowa pani Nowackiej o jakimś „ścieku”. Ściek to wypływa raczej z ich wypowiedzi, a ma to do siebie, że – niestety – brzydko pachnie. Mówienie o podręczniku prof. Wojciecha Roszkowskiego, historyka, wybitnego autora podręczników, „ściek” po prostu nie pasuje do kogokolwiek, a już tym bardziej do kobiet – powiedział minister Czarnek.
– Co do zarzutu rzekomego promowania i blokowania: Podręcznik prof. Roszkowskiego wpłynął do Ministerstwa na początku maja i przez ponad półtora miesiąca trwała procedura jego dopuszczenia do użytku, co ostatecznie stało się 1 lipca. Drugi podręcznik – WSiP – wpłynął dopiero 22 czerwca i został już przekazany recenzentom. A trzeci wpłynął dopiero 5 lipca. W jaki sposób te panie chciałyby spowodować, że wszystkie trzy podręczniki miałyby dostać zgodę na użytkowanie w podobnym czasie? Niech się nie kompromitują – dodał.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marianna Schreiber szczerze: Postanowiliśmy dać na Mszę w intencji naszych poglądów [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kto zabił Shinzo Abe? Wychodzą nowe fakty ws. śmierci byłego premiera Japonii
źródło: wpolityce.pl