W centrum Warszawy doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Na wysokości budynku przy Krakowskim Przedmieściu 64 pewien mężczyzna zostawił niebezpieczny przedmiot. Ze względów bezpieczeństwa służby zdecydowały się na ewakuację.
Prawdopodobnie chodzi o „pocisk o dużej sile rażenia”, który zdążyli zabezpieczyć policjanci.
Do incydentu doszło w chwili, kiedy przez centrum miasta przechodził Marsz Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Całe zgromadzenie w postaci 350 osób musiało zostać ewakuowane, kiedy jeden z uczestników wyciągnął z plecaka pocisk i położył go na ziemi.
31-latek był już znany policji, aktualnie trwają czynności wyjaśniające z jego udziałem. Służby postanowiły ewakuować wszystkich w promieniu 200 metrów. Obszar musiało więc opuścić ponad 1000 osób.
Pocisk został zabezpieczony przez pirotechników, którzy nie pozwalają nikomu wchodzić na zaznaczony teren.
– Pocisk został zabezpieczony przez pirotechników z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. Obecnie znajduje się on w beczce do przewozu materiałów wybuchowych – przekazano.
Zgromadzenie na Krakowskim Przedmieściu zostało ewakuowane, gdy jeden z mężczyzn wyjął pocisk z plecaka i pozostawił go na deptaku. Z zatrzymanym 31-latkiem trwają czynności. Mężczyzna był wcześniej notowany. Policyjni pirotechnicy wyznaczyli 200-metrową strefę bezpieczeństwa. pic.twitter.com/6wpumxdDY5
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) July 11, 2022
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska tiktokerka oszalała? Nie uwierzysz, co powiedziała o Ukraińcach [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rosyjski żołnierz szalał z wściekłości: To pier*****a bzdura
źródło: Twitter, Onet