Klaudia Jachira

Jachira: „Macie mieć i koniec, a jak wam się nie podoba to wyjedźcie za granicę”. Interweniował Czarzasty

Klaudia Jachira zabrała głos na mównicy sejmowej. Posłanka Platformy Obywatelskiej skrytykowała m.in. plany podwyższenia płacy minimalnej oraz zwróciła uwagę na ciężkie warunki dla przedsiębiorców.

Klaudia Jachira podjęła temat płacy minimalnej oraz sytuacji polskich przedsiębiorców. Parlamentarzystka w swoim wystąpieniu przekroczyła dopuszczalny czas i kilkukrotnie została upominana przez wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego.

— Panie marszałku, wysoka izbo. Mnie zawsze cieszy, jeśli rząd zaczyna mówić o przedsiębiorcach. Bo to właśnie wy, drodzy przedsiębiorcy, którzy z zaniepokojeniem przysłuchują się teraz pomysłom rządu, utrzymujecie całą gospodarkę. Także nas, za co powinniśmy dziękować tym przedsiębiorcom każdego dnia — oznajmiła posłanka KO.

Tematem wystąpienia był los przedsiębiorców, którzy od dłuższego czasu zmuszeni są konfrontować się z nieuchronną wizją sukcesywnego podnoszenia płacy minimalnej:

— Rząd jednak tak naprawdę powinien przeprosić was, drodzy przedsiębiorcy. Bo mydląc oczy „małym ZUSem plus” wcale nie ułatwia wam prowadzenia firmy. Wręcz przeciwnie, w zastraszającym tempie podnosi pensję minimalną, która teraz wynosi 2600 brutto, a w 2023 ma dojść do 4000 złotych. Rząd nie myśli kochani przedsiębiorcy, skąd weźmiecie na to kasę. Macie mieć i koniec, a jak wam się nie podoba to wyjedźcie za granicę jak powiedział pan premier w trakcie kampanii. I niestety, Polacy tak robią.

— Miałam okazję rozmawiać z małymi firmami za granicą w Londynie, gdzie każdy może założyć firmę na przykład na próbę. Gdzie fotografka przez osiem lat prowadząca działalność, ani razu nie musiała pojawić się w jakimkolwiek urzędzie. Tymczasem mój kolega w Polsce, przedsiębiorca prowadzący małą rodzinną firmę produkującą meble skarży się, że już często zarabia mniej niż jego pracownicy. Poza tym nie oszukujmy się, sztuczne podnoszenie pensji minimalnej spowoduje wzrost szarej strefy. Żeby z nią walczyć ilu urzędników trzeba będzie zatrudnić? — pytała retorycznie posłanka.

Następnie zarzuciła rządowi okradanie przedsiębiorców i pracowników z zarobionych pieniędzy:

— Rząd okrada nie tylko was, przedsiębiorców, ale i pracowników. Pracownik na rękę dostający 3500 złotych przykładowo, to całkowity koszt dla pracodawcy wynosi 5830 złotych. 2300 złotych daniny dla państwa. 3500 złotych na rękę. Żeby jeszcze ten pracownik coś z tego miał! Ale jak przychodzi co do czego to i tak musi iść do prywatnego dentysty i zapłacić tysiąc złotych za kanałowe leczenie zęba. Przypomnę, że mamy 32 zęby. 40% daniny na państwo z każdego etatu, a poziom usług publicznych się nie zwiększa, bo rząd wydaje na fundację narodową, pensje na swoich prezesów państwowych spółek, ich asystentek, na Rydzyka i propagandę zamiast na lekarzy, emerytury i ludzi.

Przeczytaj również: Andrzej Duda stanowczo: „To jest uderzenie w godność mojego narodu”

źródło: youtube

About the Author

Malicki Jan

Wspieram polskie sprawy i opowiadam się po stronie wolności. Chętnie oddaję się urokom rozrywki cyfrowej i jestem na bieżąco z platformą Xbox i Playstation.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these