Prof. Leszek Balcerowicz rozmawiał z „Gazetą Wyborczą” i przy okazji zaatakował Andrzeja Dudę. Politykowi nie spodobały się wypowiedzi prezydenta, które miały na celu krytykę działalności politycznej niektórych sędziów. Były minister finansów porównał słowa Dudy do wypowiedzi I sekretarzy PZPR — czyli Gomułki i Moczara.
— I forma i treść przypominają mi to, co wykrzykiwał Gomułka pod adresem ówczesnych dysydentów lub protestujących albo Moczar. To jest takie połączenie skrajnego nacjonalizmu z odwoływaniem się „zdrowej części narodu”, żeby wzięła sprawy w swoje ręce i pogoniła tych „zdrajców”, kosmopolitów, Europejczyków itd — powiedział Balcerowicz.
Potem kontynuował swoją wypowiedź w tym samym tonie, dalej obrażając prezydenta. Były wicepremier miał nadzieję, że Duda będzie się kompromitował i popełniał kolejne błędy.
— Myślę, że pan Duda się kompromituje i oby się kompromitował jak najszerzej — dodał.
Balcerowicz skrytykował również słowa głowy państwa o tym, iż „sędziowie, którzy nie są w stanie sprostać ogromnej odpowiedzialności wobec społeczeństwa, muszą być szybko eliminowani”.
— To jest skrajna bezczelność w wykonaniu człowieka, który łamie najwyższe prawo, czyli konstytucję. Myślę, że on jest w pewnym nastroju połączonego amoku i strachu — narzekał były minister finansów.
Zdaniem Leszka Balcerowicza postępowanie urzędującego prezydenta bardzo szkodzi Polsce, a przede wszystkim wyprowadza ją z Unii Europejskiej.
— W jakimś sensie my jesteśmy wyprowadzeni z UE, bo jesteśmy pariasem. Jesteśmy pośmiewiskiem, jako kraj, jako państwo. Wiemy z historii, że tego typu nagonka, jeżeli ona jest głośna, jeśli jest w mass mediach, zwiększone prawdopodobieństwo zamachów — mówił ekonomista.
źródło: wpolityce.pl