Przebywająca na Ukrainie polska dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska odwiedziła gabinet mera Trościańca. Jej wizyta miała miejsce już po tym, jak miasto zostało odbite z rąk Rosjan.
To, co dziennikarka zobaczyła na miejscu, po prostu nią wstrząsnęło.
– A oto moja relacja z miasta. Zobaczcie, jak ruskie strzelali do ludzi, palili domy, jak rozjechali centrum. W linku film na YT o historii Jurija. Jurij nie wyjedzie. Bo kto będzie administratorem budynku, z którego niewiele zostało? #Trościaniec https://wprost.pl/swiat/10681276 – napisała w mediach społecznościowych.
Baca-Pogorzelska od wielu tygodni przebywa na Ukrainie i stara się relacjonować przebieg wojny.
– Droga 40 kilometrów od ukraińsko–rosyjskiej granicy, obwód sumski. Od 24 lutego Rosjanie wchodzili tu jak po swoje. W jedną stronę na Charków, w drugą na Sumy. A po drodze postanowili zniszczyć wszystko, co stanęło na ich drodze m.in. w Trościańcu, czy Boromlji, gdzie pojechaliśmy. Pokazujemy skalę zniszczeń, którą dziś starają się uprzątnąć mieszkańcy – dodała reporterka.
Wiadomo, że Rosjanie wyjeżdżający z Trościańca zaminowali cmentarz i szpital.
– Widzieliśmy olbrzymie zniszczenia. Widzieliśmy dziesiątki spalonych pojazdów, zarówno cywilnych, jak i wojskowych. Zauważalny jest całkowity brak jakiejkolwiek komunikacji, prądu i wody. Sytuacja jest straszna. W ostatnich dniach szpital znajdował się pod ostrzałem. Został też zaminowany – obwieścił wiceszef władz obwodowych Taras Sawczenko.
Zobacz również: Co Polacy sądzą o Smoleńsku? Zaskakujący wynik sondażu
A oto moja relacja z miasta. Zobaczcie, jak ruskie strzelali do ludzi, palili domy, jak rozjechali centrum. W linku film na YT o historii Jurija. Jurij nie wyjedzie. Bo kto będzie administratorem budynku, z którego niewiele zostało? #Trościaniec https://t.co/KZSic4wfgW https://t.co/TXR1PHGR86
— Karolina Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) April 8, 2022
źródło: Twitter.com
