W podwarszawskich Jankach doszło do niecodziennej sytuacji. Policjant, który usiłował zatrzymać jadącego z niedozwoloną prędkością kierowcę, zdecydowanym krokiem wszedł przed samochody na trójpasmowej jezdni.
Zdanie internautów jest podzielone. Wielu z nich zastanawia się, czy zachowanie funkcjonariusza było przepisowe i bezpieczne?
Droga wylotowa w podwarszawskich Jankach w stronę Raszyna nie należy do najbezpieczniejszych. Poruszając się nią, należy ograniczyć prędkość do 50 km/h. Wielu kierowców nie stosuje się jednak do tych zaleceń i jedzie znacznie szybciej.
Do zdarzenia doszło 5 marca podczas rutynowej kontroli drogowej. Policjant zobaczył kierowcę, który poruszał się z dużą prędkością, postanowił więc go zatrzymać. Nie byłoby to zaskakujące, gdyby nie fakt, że wszedł praktycznie pod jadące auta na trójpasmowej drodze wylotowej. Samochody musiały gwałtownie hamować, jednak policjant nie wyglądał na takiego, który by się tym przejął.
Sytuacja została zarejestrowana przez kamerkę samochodową innego kierowcy, a nagranie szybko trafiło do sieci.
— Pytanie, kto stwarza większe niebezpieczeństwo… czy ten kierowca, co jedzie 20 km/h szybciej na prostej drodze, czy policjant, przez którego samochody na dwóch pasach muszą nagle hamować — analizował sytuację internauta.
Zobacz również: Erdogan ma rozmawiać z Putinem. Turcja deklaruje starania o pokój na Ukrainie
Zobacz również: Rosyjscy żołnierze utknęli w windzie. Tam czekała na nich niespodzianka
źródło: YouTube.com